Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: Wielki powrot wielkiego(rozmiarem)człowieka

  1. #1
    Kochlik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Wielki powrot wielkiego(rozmiarem)człowieka

    Zmądrzałam i wcróciłam do Was. Czy ktos mnie jeszcze pamięta? Czy pamieta moje cele i zapał z jakim zaczynałam diete? Nie bylo mnie tu z Wami tyle czsu, bo... bylam z żarciem. Zamiast schudnąć jeszcze utylam. Rzuciłam dietą o ściane, nie wiem co mi sie stało, chyba stracilam kompletnei rozum. No i jestem znowu... znowu chce spróbowac. Marze zebu to była juz ostatnia taka klęska....

    Pomożecie? Szukam towarzyszki do dietkowania i do pogadania

  2. #2
    milenium jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja tez wrócilam skruszona i od wczoraj zaczelam walczyc.
    napisz cos o sobie bo ja cie niestety nie znam ale tez nie dziwne bo wczesniej tylko czytalam posty z forum ale nic nie pisalam.
    powodzenia zycze

  3. #3
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    hej, no widze, że mamy za mało sił i się poddajemy...ja miałam podobną sytuację do twojej, teraz powróciłam i walcze od nowa!!! nie ze sobą, ale z tłuszczem!!! też przytyłam, ale zawsze można schudnąć, co? trzymam kciuki, żebys się zmobilizowała

  4. #4
    Kochlik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wtedy to mi cała powieśc wyszła Jakis marny melodramat Dobre na serial, może by babcie oglądały, moja na pewno hi hi
    Mam 17 lat i wszystko w moim życiu jest ok oprócz wyglądu. Prawie nic mi sie w nim nie podoba a nie trudno zgadnąc(skoro tu jestem)ze najbardziej nienawidze swojej wagi. Jeszcze 2 tyg temu było 72kg a dzis 75kg
    To tylko moja wina, olewałam wszystko, jadłam wszystko, i wszystko zawaliłam
    Szło mi dobrze dopóki nie przestałam odwiedzac tej strony....potem zatracilam sie w jedzeniu
    Cholera nie moge pojąc jak takie 'ŻARCIE'' moze robic sobie ze mna co chce!!!
    A ja sie poddaje bo mysle ze nie dam rady...
    A przecież to ja mam rozum, wolna wole i jak powiem sobie ze nie zjem czegos to
    powinno tak byc i koniec ...czemu nie jest?

    ZDESPEROWANA

  5. #5
    Agabie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana !!!

    Po pierwsze cierpliwości!!!!!!!

    Nic na siłę i bez desperacjii bo daleko nie zajdziesz...


    Jestem zwolenniczką powolnego odchudzania choć też chciałabym stracić od razu wszystko czego mam za duzo.

    Poza tym masz dopiero 17 lat więc twój organizm reaguje bardziej "nerwowo" na różne drastyczne zmiany. Zacznij od codziennego rzetelnego liczenia kalorii na str głównej i zacznij się ruszać wyrzuć słodycze - a kup miód

    a resztę swiętych rad zostawię na później.

    teraz trzymam mocno kciuki za twój początek

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •