-
No wreszcie już się nie pokazuje! (post) wczoraj jak słuchałam muzyki pzed snem to mi przyszło do głowy, że trzeba to zmienić w profilu towarzyskim ;P wcześnie nie, ale ważne, że wpadłam w końcu na to
To teraz tak z nawiązką do Mani i do wszystkich. Ja odchudzałam się też bardzo często. Zawsze chudłam gdy byłam gdzieś poza domem np. gdy wyjezdzałysmy na turniej, na obóz, czy obojętnie gdzie. Ale moja rodzinka lubi sobie pojeść ;P i gdy tylko wracałam do domu spowrotem wracała i moja waga Mój pamiętny rekord to było w tamtym roku na wakacjach - schudłam 6 kg w 2 tygodnie Potem pojechałam na obóz, a gdy wróciłam do domu po paru miesiącach ważyłam...78kg aj co za wstyd!!!
Zaczęłam od 22 lipca i planowałam się ważyć co tydzień, ale w ten czwartek wyjezdzam za granicę, więc chyba razcej nie przeprawię mojej MaRchEwY (strażnika) Ale oczywiście zważę się i mam nadzieję, że będą powody do radości! Kocham Was wszytskich i pozdrawiam!!! ;*;*;*
Teraz wierzę, że uda mi się schudnąć raz na zawsze! koniec z jo-jo itp.! Wszystkie będziemy laskami!!! YeaH :P
-
oj znam to , ja tez zawsze po za odmkiem chudlam i kiedys w 9 ndi obozu shcudlam az 5 kg
ale wrocilam do domku i po tygondiu kg wrocily na miejsce ale tak to jest , an ywjazdach si enie mysli o tym co by tu zjesc , tlyko zjamuje sie innymi sprawami , a w odmku gorzje ,z wlaszcza jak jest wolne i clzowiek nei raz clae ndie siedzi na tyleckzu i nic nei robi
no i ciesze sie ze udla ci sie z tym postem hehe
buziaki :*
-
A właśnie Aaggii czy Ty aby nie przesadziłaś z tą wagą? Teraz tak patrzę - skoro masz 168cm wzrostu to czy 49 nie jest trochę za mało?
-
Taki drobny szczegół
-
nie jzu nei dochodze do tej wagi tlyko nei chce mis ie tickerka zmieniac to dlatego ale chyba zmienie , mysle ze waze ok. 52 bo mi jakis czas tmeu wysialdy baterie w wadze a nie che mi si ekupic nowych to neiwiem , ale jak wroce z nad morza to jzu kupie te baterie i sie zwaze
no i z dietki jzu tez wyszlam i jem ok 2000 kcal dziennie i jest ok
-
no w końcu zajrzałam do Ciebie
mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Twojej myśli i sobie ładnie schudniesz
podobają mi się Twoje założenia, czyli dużo ruchu i po prostu ograniczenie jedzenia, a nie katowanie się tysiakiem czy cuś
myślę, że to bardzo rozsądne
powodzenia
trzymaj się
-
Hej Dziewczynki kochane Wiecie co z moim odchudzaniem coś krucho. Ja chyba poprostu muszę zrezygnować ze słodyczy raz na zawsze! Bo jak ich nie jem to jest ok. Jem normalnie, chudnę, czuję się EXTRA A jak tylko sięgnę po jakieś głupie ciastko czy czekoladale czy obojętnie co słodkiego to się zaczyna Jem i jem. Nie cierpie tego!!! CHciałabym żeby słodyczy tak poprostu nie było!!! Byłam bym szczupła, happy i wogóle wszystko byłoby SupeR*ExtrA*CooL Ale niestety są i przy okazji są moim utrapieniem Tak wiem, że to będzie najlepsze rozwiązanie nie jeść tego dziadostwa wogóle! Kiedyś to sobie jeszcze głupio tłumaczyłam, że muszę sobie zjeść coś słodkiego, bo będę miała niedobór cukru (durne ;P) ale teraz wiem od dawna (słuchałam na biologii ), że cukier ze słodyczy nie jest wogóle potrzebny, bo i tak jedząc normalne pożywienie mamy go wystarczająco. A słodycze psują tylko zdrowie! Więc kończę z nimi raz na zawsze! Postaram się przynajmniej Trzymajcie za mnie kciuki i wspierajcie w trudnych chwilach - pleaseeeeeee
A jutro wyjeżdżam więc całuski dla Was wszytskich i to zobaczycha ;*
PS.Mam nadzieję, że jak wróce to moja MARCHEWA wyjdzie stamtąd, bo teraz nawet jej nie widać siedzi tam biedna za tym paskiem i tylko mieczyk jej wystaje Nie martw się kochana - wydostanę cię stamtąd :P
-
no nie wiem, ja jakbym zrezygnowała ze slodyczy (niemożliwe) to potem bym się na nie rzuciła i wyrównałabym braki
może pozwól sobie na mały słodycz do śniadania? (wtedy na pewno to spalisz przez cały dzień) albo tylko w weekend...
trzymaj się i baw się dobrze na wyjeździe
-
A wiesz co Agassi, może to i dobry pomysł. Bo jak bym się tak kiedyś rzuciła i spowrotem tyle przytyła to chyba bym się zachlastała ;P A kiedyś tak właśnie robiłam - słodycze tylko 1 dzień w tygodniu (niedziela to wtedy była chyba) I po pewnym czasie już wogóle nie musiałam ich jeść. Więc tak zrobię słodycze tylko w niedziele. TAK Dzięki za radę ;* pozdrawiam
-
witaj Serenitka
slodka jesteś z tą marchewką :loll:
Ja czekoladę ostatnio znowu jem codziennie, nie potrafię inaczej, ale już mi przeszła chcica na ciasta, leży na talerzyku Kubusia niedojedzona drożdzówka i nawet jej nie tknęłam
Pozdrawiam Ania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki