Hej Dziewczyny,
dzis rano z wielka nadzieja, stanelam na wage a ona dalej uparcie pokazuje 65,8kg. Juz nic nie rozumie, przeciez to jest niemozliwe zeby przez 10 dni nie zgubic ani grama. Z czysym sumieniem moge powiedziec, ze caly czas jestem na diecie 1000kcal, do tego ruszam sie ile moge i nic
Czy to jest mozliwe aby przez 10 dni waga nie drgnela? Wiem przeciez ze podczas odchudzania, sa momenty stabilizacji wagi, ale czy one trwaja az tyle czasu???
czy ktoras z was maiala to samo, czy ja jestem jakims dziwnym przypadkiem
Bardzo prosze o odpowiedz