Nom wlasnie mam identyczną sytuacje jak ty... ehhh i wiem ze takie ataki wieczorne nie do powstrzymania są...ale ja też dzisiaj sie wzielam do roboty i dobrze mi wyszedl caly dzionek a ide biegac jeszcze
zamierzam rano pol godzinki jezdzic na rowerq stacjonarnym a wieczorkiem biegac... nom nie jeść słodyczy i po 18 już nic oprócz wody i gumy do żucia nie brac do ust... i mam nadzieje że wyjdzie mi to i tobie też tego życzę
będę tu zaglądać a ty chwal sie jak tam ci idzie z dietką
)
Zakładki