mam tylko 159cm wzrostu a jak wiadomo przy tym wzroście każdy kilogram widać podwójnie, przy wyższym wzroście jakoś to się gubi bardziej

ważę 61 a startowałam z 65, zresztą nie po raz pierwszy
chciałabym ważyć 54kg, albo nawet 52, ale na razie to chcę zejść poniżej 60 i tak pozostać na zawsze

jestem od 3 dni na tysiaczku, a już wczoraj zaliczyłam ogromną wpadkę wcześniej było 1100 niby bo jak podliczyłam kalorie z 5 tygodni gdy je liczyłam, i policzyłam średnią to wyszło mi prawie 1400, do tego ćwiczyłam trochę ale teraz zostałam przy skakance i hula hop, ale i w tym była prawie tygodniowa przerwa ale dziś zaczęłam znów wracać do ruchu, może nie jest super wykańczający ani jakiś specjalnie odchudzający ale każdy ruch jest ważny więc muszę chociaż to utrzymać

tym razem to musi się już udać naprawdę, chciałabym do końca sieprnia zgubić jeszcze parę kilo, ale zobaczymy, następne ważenie i mierzenie w sobotę ciekawe co moja waga mi powie, na temat mojej dietki i sposobu odchudzania, mam nadzieję, że będzie dla mnie łagodna