-
najważniejsze to nie poddawać się po takim napadzie, no ćóż, u mnie jesli napad to na całego, ale nazajutrz wracam na dietę i tak żyję. no a jeśli jakiś poważny napad, można nawet przytyć, ale i tak szybciutko się zrzuca, bo tłuszczyk świeżo odłożony
-
ja spadam dziewczynki, raz kozie rowerek, własnie ide spalić moje grzeszki... HA gzreszki... ładne zdrobienia mi do głowy przychodzą... grzeszki... phffff
-
jeśli po napadzie jest waga większa to jest jedzenie zalegające w jelitach a nie tłuszcz to szybciutko spada
najważniejsze to następnego dnia walczyć dalej!!
-
Paskudna sprawa
Cześć wszystkim! Z tym wilczym głodem to paskudna sprawa! Teraz kiedy mam wakacje i mogę wstawać o godzinie 12 w południe, nie chce mi się jeść ,,rano''. Jednak stopniowo po południu zaczynam mieć ochotę na coś słodkiego... Najgorzej jest wieczorem... O nocy nie wspominając... W nocy mam ochotę jeść czekoladę Po prostu czasami mam taki okropny napad chęci zjedzenia czegoś słodkiego, że mogę jeśc sam miód...
Nie wiem co mam robić... Boję się, że gdy znowu zacznie się rok szkolny, zacznie się znowu wilczy apetyt... Ja tak mam, że rano przed wyjściem do szkoły nie mam ochoty w ogóle na jedzenie a po przyjściu jak jakiś zwierz rzucam się na co tylko się da! Mogę zjeśc nawet ze 3 dania a potem mam maxymalnie wypchany brzuch i czuję wyrzuty sumienia... teraz będę je miała jeszcze większe, gdyż ostatnio byłam na diecie i schudłam 7 kg, po czym zaczęłam oczywiście tyć i już przytyłam 2 kg ludzie pomóżcie mi, tylko nie mówcie, że nie ma na to sposobu...
-
Kochane a ja jestem po diecie. I zamiast stopniowo wyjsc z niej to ostatnio od kilku dni zre. No cwicze nadal ( ale tak co drugi dzien ) i waze sie co dwa dni. Waga ok. Ale nie moge przestac tak zrec. Mam dosc wszystkiego co zdrowe i niskokaloryczne. Jem same bomby kaloryczne. I to nawet czasem z lakomstwa, bo glodna nie jestem.
Musze z tym przestac, zanim bedzie za pozno....
Buzki
-
Witam kochane, pocieszyły mnie wasze posty, bo byłam na diecie kapuścianej i schudłam 4 kg w 4 dni ale dzisiaj sie obżarłam jak *** nie powiem co :/ i boje sie że wszystkie moje starania pójdą na marne anie chce tego bardzo
jeśli jutro już będę jeść rozsądnie (1200 kcal) to nie nadrobie tych kg?
Myślicie że takie jednodniowe obżarstwo może zaprzepaścić moje starania?
-
myśle, ze 1 dniowe bzarstwo niczego nie powinno zaprzepascić,a le zalezy tez ile zjadas ponad program ja np odchudzam się od 4,5 tygodnia i miałam już 4 napady ( raz na tydzień zamieniam się w wilkołaka )
i cały czas chudnę zawsze zjadłam ponad program ok 800 kcal, nigdy tego celowo nie gubiłam, tzn zjadła i obiecywałam sobie "od jutra zaczynam od nowa" i tak szłodalej po ostatinim napadzie 10 dni temu miałam uczucie takie piekne :P ach... wydawało mi się, ze nic w stanie nie jest ruszyć i zahwiać mojej diety... az do dziś, przegłodziłam sie trochę rano, bo nie miałam czasu na II śniadanie i proszę... napad gotowy
ale mówie sobie " nie ma tak pieknie" i zaczełam pedałować na rowerku stacjonarnym 1,5h potem 30 minut cwiczeń i stretching i gotowe, kcal spalone! jestem z sibie dumna, dziewczyny, jesli nie da sie powstymac tego cholernego głoda ( i tu pojawia się motyw słynnej reklamy ) najlepszym sposobem jest spokojne policzenie kcal i spalenie je na rowerku, ćwiczeniami spacerkiem, nie am co siedzieć i sie nad sobą użalać. wiem że teraz łatwo mi mówić,a le naprawdę, zcuje się uuż ok, a tak miałabym mega wyrzuty sumienia
pozdrawiam, ide spać, bom dziś 5h na rowerze jezdiła w sumie wow !!
:* dzieki że jesteście
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki