-
WILCZY GŁÓD - nieposkromiona zmora, nadchodzi z nienacka
do napisania tego tematu natchnęły mnie moje doświadczenia z odchudzania, jestem na 1000 kcal już 4,5 tygodnia, ładnie chudne ale średnio raz na tydzień mam napady wilczego łodu, np dziś nie miałam czasu zjeść II śniadania i na wieczór ( mimo, że potem jadłam obiad itp ) dostałan ostrego napadu, zjadłam 700 kcal ponad program, gdy mnie brało, wyszłam na rower - w ruchu zapomne-pomyślałam, no i wrociłam do domu---> nie przeszło
objadłam się...
jak sobie radzicie z takimi napadami? bo u mnie żadne sposoby nie skutkują, ajak jestem w takim stanie zacowuję sie jak zwierze... zrobię absolutnie WSZYSTKO by się napchać!
-
kurcze, bannera, ja miałam prawie to samo w weekend, przejadłam się miodu ale wiem że to minie, myślę, że jadłam za mało kcal..może o to chodzi? a 1000 to w twoim przypadku być może za mało? ja nic nie moge poradzic na te napady, cóż, przeżyłam to jakoś i dalej się odchudzam, ale za kazdym razem próbuję to przezwyciężyć, i powoli się udaje. droga jest trudna, al e warto, nie? no i nie przejmuj się tak,
-
u mnie napady głodu to też największy problem, potrafię tak się obeżreć, bo inaczej tego się nie da nazwać że nawet nie mogę się ruszać i brzuch mnie boli, i źle się śpi, bo to oczywiście na noc się opycham w dzień zawsze dietka
wczoraj miałam taki napad 1200 ponad program czyli zjadłam w sumie prawie 2300, z czego większość około 20
ja tak naprawdę sobie z tym nie radzę po prostu mam wyrzuty sumienia i mocne postanowienie poprawy aż do następnego razu, a na następny po prostu dieta i nie wolno się ważyć bo jedzenie zalega w jeltach i waga często skacze do góry ale jak się wróci do diety to waga wraca
-
dzięki dziewczynki nie wiem co bym bez was zrobiła, nie ma to jak wsparcie tych co na jednym wózku ze mną jadą az się rozczuliłam, naprawdę,w ielkie dzieki az mi lepiej na sercu ( oczywiście troche uciska je rzołądek, no ale...)
:* dziekuje
-
nie jesteś sama z tym problemem trzymaj się, kotku
-
Witaj bannera :P :P :P no nie wiem co ci na to poradzić bo ja też raz w tygodniu mam napady wilczego głodu i nie umiem temu zaradzić i to najczęściej wieczorem :P :P :P w ciągu dnia mogę jeść mało i zdrowo a wieczorem napad
I nie znam na to skutecznego lekarstwa ja staram się omijać takie napady zjęciami różnego rodzaju jak czuję że mam ochotę to coś robię np siedzę na forum i pisze do dziewczym a potem od razu idę spać albo sprzątam itd :P ale Ty musisz sobie znaleść swój sposób bo nie ma złotego środka na to cholerstwo zmorę każdej odchudzającej się osoby pozdrawiam :P
-
ja też się cieszę że jest ktoś podobny do mnie, bo jak czytałam o niby grzeszkach w stylu 'zjdłam okruszek po ciastkach' - serio to czułam się jak ostatnia świnia która nie umie się opanować przy jedzeniu
-
wiem cos o tym inezza
-
HEJ DZIEWCZETA!!!
Czytam to i to o mnie ja też mam czasem napady głodu... ale zaczęłam się od nowa odchudzac od wczoraj i jakoś na razie dobrze mi idzie... mam nadzieje ze pójdziemi tak daklej
-
kiniucha nie chcem cie martwić...a le ja 10 dni temu miałam napad i następnego dnia byłam cała w skowronkach moja dieta była super hiper odlotowa, wszystko sżłodobrze ułądało się, myslałam, ze jak bedzie tak zawsze, to odchudzanie to bedzie pestka a tu? 10 dni później i widzisz co sie porobiło
już nigdy więcej nie opuszczeę zadnego posiłku
a najgorsze to to, że jutro mam 18 kumpeli i tam tyyyle żaracia bedzie , już wolałabym miec ten napad jutro... a nei dziś...
no nic, chciałam jeszcze dodac , ze jesteścwe WSPANIAŁE, dziekuje za wszystkie posty
:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki