ojj juem to nie załamuj sie tylko masz dopiero motywacje nie tylko tesciowa ale zeby dorownac siostrze-wiec nie becz bejbe tylko bierz sie w garsc

ja złaapałam dołka...bo myslałam ze mam przyjaciela a okazało sie cos innego
wiecie co jest najgorsze za mu zaufałam otworzylam sie jak przed nikim, myslalam ze ejst szczery, zwierzałam sie ze wszystkiego z odchudzania a zadnej swojej kolezance nie mowilam ze sie odchudzam i ile waze-On był jedyny, z moich problemow z ojcem a to byla poprostu jakas gra...w stylu zdobede jej zaufanie i sie dowartosciuje a pozniej ponabijam sie i kopne ja w dupe, na poczatku traktowalam go jak tylko frienda pozniej takie głupie podteksty ...ale tak naprawde bym w zyciu nic ten teges bo ma zone, ale jak sie dowiedzialam ze rozgaduje cos na moj temat na zakłądzie to bylam w szoku-On niemozliwe nie zrobiłby tego myslalm ze go poznałam- a ja myslalam naprawde ze istniejje przyjazn miedzy nami , aa i nic nie było.
aa i wogole nie moge nawet o tym pisac na swoim watku bo on go czyta

nie smutam Ci tutaj ...ale musialam sie wyzalic az pojde biegac ...najgorsze jest to ze bede musiala oduczyc sie chodzenia do niego, bo lubilam strasznie z nim rozmawiac ahhh a niewazne jaka zmiana to bede go widziec chyba ze skrje sie w jakims miejscu, ale to bezsensu. Ale mam nauczke nie ufac tak szybko.