trzymamy kciuki.

na pewno dasz rade chociaz bedzie cholernie trudno. w koncu jedzenie jest bardzo przyjemne a teraz trzeba bedzie te przyjemnosc jakos ograniczyc. ale mozna znalezc jakis substytut-ja proponuje koncerty i jezdzenie na rowerze sluchajac muzyki. sama mam problem jak zwalczyc napady glodu ale chyba kazdy musi opracowac swoj system-a to juz polowa sukcesu!