Wątek: lubię w sobie...

Ja uwielbiam swoje panokcie i włosy. Większość ludzi uważa, że mam tipsy, bo długie i twarde. Dla porównania pokaże jak wyglądają:



Włosy są czarne, długość z tyłu do końca żeber, lśniące, bez rozdwokonych końcówek. Im dłuższe tym bardziej się o nie troszczę

ja lubię biust...
i duże, pełne usta.

trudny temat... codziennie wmawiam sobie.. ee co ja gadam ja wiem! (haha xD) Kocham siebie calusieńką! Jestem super-boska! Piękna, zgrabna, ponętna i maxymalnie kobieca!

A tak serio to lubię u siebie:
oczka
długie ciemne rzęsy
ładne brwi
kobiece, pełne usta
kształt twarzy
włosy

szyję i dekolt
małe kształtne piersi
pępuszek
łydki.. a tam, całe nogi, chociaż na udach i pupie mam cellulit to jednak nie są najgorsze, w miarę kobiece i lubię mini
ramiona i rączki
dłonie i paznokcie

swoją ciemną karnację

Jej, ile ja wypisałam.. to czemu mam takie kompleksy? eh..
jak schudnę to będe kochać te rzeczy

Ale i tak KOCHAM SIEBIE

no proszeeee, ale wątek leci jak burza
fajny temacik, prawda ????

dziewczyny! (no bo jednak odchudzającego się chłopa nawet tu trudno uświadczyć... )
jeszcze jedna wyskoczy z czymś, czego nie lubi, a zacznę krzyczeć...
tu nie ma być równowagi, tu się tylko zachwalamy

kurczę, nawet ja coś w sobie lubię!!! a myslałam że jestem beznadziejna, ale nie - mam coś ładnego.

OCZY - ludzie często mi mówią, że mam oczy Szeherezady takie kocie, bystre, tajemnicze, prawie zawsze maluje je czarną kredką i czarnym cieniem

paznokcie - zwłaszcza teraz, gdy nie głoduję - są mocne, choć nie używam żadnych odzywek

moje łydki - sa twarde, jędrne, mimo że nie chude - sport czyni cuda

moje uszy - wcale nie małe, odwrotnie - mam już 8 kolczyków a zmieści się jeszcze sporo

moje długie i zakręcone rzęsy i jasne brwi
moją dolna wargę - wygląda tak fajnie, bo mam w niej kolczyk

moje piegi - są sliczne he he as kiedyś miałam z tego powodu kompleksy

dobra, już konczę, jakoś nie jestem dziś skromna...

kurcze, ale Xixia okolczykowana jesteś