Oj leniuszek z Ciebie. Ja nie lubię ćwiczyć w domu, ciężko z motywacją. Sukces jest jak porobię przez 5 minut brzuszki. Choć kiedyś potrafiłam przez godzinkę ćwiczyć w domu łącznie ze skakaniem na skakance. Ale to było dawno. Teraz mi się nie chce. A ja baseny bardzo lubię i na święta (no raczej w przerwie) będę chodziła może nawet codziennie Czymś muszę zastąpić głód fizyczny. Serio jak np nie pójdę na aerobik dwa razy to czuję się nieswojo...jak na głodzie. Uzależniłam się od ruchu

Dziękuję mikamaly. Ty też niedługo dojdziesz do satysfakcjonujących Cię wymiarów. Życzę Ci tego z całego serducha