Moj maz wrocił z pracy i stwierdził ze w tych paczkach do Polski to jest troszke mało prezentow i zabrał mnie do dekathlona.(nie wiem czy dobrze napisałam).
Wydalismy ponad 50euro ale co tam wkoncu swieta sa raz w roku :P :P
Znow dzis kupiłam na targu pomarancze i mandarynki :P
Maz sie ze mnie smieje ze niedługo od tych owocow zrobie sie pomaranczowa :P
Zaraz policze kalorie
JUZ WYLICZYŁAM 900KCAL :P :P :P
Zycze dobrej nocy :P