-
Teraz moja kolej:) Chcę być piękna, szczupła i młoda:)
Przede wszystkim witam Was, kochane
Dopiero dziś odkryłam to forum, wcześniej udzielałam się na Kafeterii, ale jak widać bez większych rezultatów.
Może krótko o sobie - mam prawie 34 lata, dwoje dzieci, jestem bezrobotna i mam z tego powodu stresa
Całe życie uważałam się za gorszą od innych, zresztą moja mama dalej mnie w tym utwierdza. Brak pracy również.
Zawsze miałam skłonności do tycia ale nigdy nie byłam gruba.
Zaczęło się, gdy dwa lata temu rzuciłam palenie.
W zeszłym roku co prawda już mi brakowało tylko ok. 5 kilo do wymarzonej wagi, ale od tego czasu ciągle tyję
A teraz w iście kosmicznym tempie W ciągu ostatnich 7 tygodni utyłam 7 kg. I nie potrafię przestać się obżerać. Rzucam się na jedzenie, jem wszystko naraz, na zapas, później leżę i sapię. Później płacz, wielkie poczucie winy i silne postanowienie poprawy. A rano od początku...
Pomocy, bez Was sobie nie poradzę...
Mam cichą nadzieję, że to forum wszystko zmieni i znowu mi się zachce walczyć o siebie...
-
witaj jestesmy tu po to zeby się nawzajem wspierac i dazyc do tej upragnionej wagi a potem ją oczywiscie utrzymywac mi co prawda zostalo jakies 6 kg i to dzikei Wam nie wiem czy onaczej bym sobie poradziła to forum to cudowna rzecz wiec wpadaj tu czesto a sukces grawantowany i nie daj się jo jo
niech jedzienie nie rządzi Tobą,tylko Ty rządź nim !! a na pewno tym razem pozbędziesz sie kilogramów,juz na zawsze !!!
-
Witaj!
Ja również ostatnio tak miałam.Jadłam,a wrecz zarłam i to najwiecej na wieczór.I wróciło mi pare kilosków
Cieżko strasznie sie przestawic,ale próbuje i chyba jest ok.
Nieograniczam sie do pewnej liczby kalorii.Staram sie niejesć białaego pieczywka,ziemniaków.Chociaz nieraz po synku bułeczke dokończe
I na wieczór jedynie owoce.
To wcale nie takie trudne.Ciągle se tak powtarzam
A co do pracy-może sama spróbuj coś zrobic.Urząd Pracy daje dofinansowania.A nóż sie uda
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa
No właśnie ja muszę mieć jaki wstrząs, żebym nagle poczuła w żołądku jakiś wstręt, sama nie wiem jak to nazwać Niestety, na razie jedzenie rządzi mną, a deszczowa pogoda nie pomaga mi zbytnio. Dziś już napewno nic nie zjem a jutro jest nowy dzień, i zaczynam nowe życie Choć nie - zaczynam już teraz!!
Jeżeli chodzi o pracę, to niestety nie jest takie proste Trzeba mieć dobry pomysł, a to połowea sukcesu. Jestem ograniczona czasowo, bo muszę być w domu już o 16.00, bo wtedy zamykają przedszkole. Niestety, nie ma kto się zająć moimi dziećmi
-
I na moje wsparcie możesz liczyć
Najważniejsza jest odpowiednia motywacja! Jeżeli będzisz ją miała sukces zacznie powoli przychodzić
-
Saro - mam motywację, wiem jak wyglądam, wiem, że w ostatnie spodnie wciskam się zupełnie na siłę, ale przychodzi taka chwila, że to wszystko przestaje mieć znaczenie - tylko JEŚĆ i JEŚĆ.
Nie daję już cholera rady
Najgorsze, że nawet jak piszę te posty to wiem, że zaraz się rzucę na jedzenie...
-
Witaj,
głowa do góry! Trafiłaś w odpowiednie miejsce - na tym forum sa kapitalne osóbki, które potrafia czynić cuda z upadłymi duszami jasne, ze nikt za ciebie nie schudnie, ale jeśłi tylko chcesz otrzymasz tu potężną dawkę energii.
Wykrzycz cel i motywację i pamiętaj o nich - przecież wierzysz, ze bez tych kg zycie będzie takie lżejsze i łatwiejsze
Ustal jakis plan dzialania - może dietka z limitem kalorii? - zapisuj wtedy wszystko, co jesz; a ruch? - popatrz, brak pracy można wykorzystać! można zająć sie sobą, poświęcić sobie czas, zadbać o siebie - nie ma tego złego pomyśl, znajdziesz pracę to nie będzie tak łatwo! i jeszcze jedna kwestia - dzieki ćwiczeniom nie chce sie tak jesc, a poza tym jest mniej czasu na zaglądanie do kuchni
Pierwszy krok masz juz za soba- -dołączyłaś do nas Czas n kolejne kroki!
O tym, ze potrafisz przekonuje mnie fakt, ze rzuciłaś palenie! BRRAAAAAWOOOOOO! GRATULUJę
nie omieszkam wspomniec, ze ja nie pale od ponad 6 miesięcy!!!! huuurrra!!!
trzymam kciuki za ciebie!
-
Najgorsze, że Wy wierzycie we mnie bardziej niż ja sama.
Jak mam przestać siebie poniżać tym obżarstwem?
Przecież 13 kg do stracenia to nie koniec świata, więc dlaczego jestem tak załamana i zniechęcona do życia?
Przepraszam, wiem, że nie otrzymam od Was odpowiedzi, piszę to i płaczę, bo nie chcę już tak żyć ale też jedzenie ma nade mną taką władzę, jak kiedyś papierosy. Jestem typem nałogowca.
-
stponiowo i wszystko się uda, a kiedy pierwszy sukces nadejdziepoczujesz satysfakcje i radosc a to dopier motywujace
Ja jak ochudzałam sie wczesniej to miałam plany ok 2 tygodniowe tzn. szykuje sie super imprezka za te 2 tygodnie pamiętaj ze chcesz ubrac nowabluzeczkę i wtedy ani chwile niemyslałam o jedzeniu :P Wiem ze to moze głupie ale strasznie mnie to motywowało
teraz chce schudną do rozpoczęcia rou akaemickiego ( 1 rok) no i chce wygladac ładnir\e i szczupło,
Postaraj sie znalezc takie własnie okazje dla ktorych warto ładnie wygladac i wartro chwiloe poczekac aby zrobic wrazenie ale musisz oczywiscie brac pod uwage kwestie czasu dlatego ja przewaznie 2 tyg przed juz zaczynałam o tym myslec :P a potem była nastepna impreza i nastepna i tak jakos poszło
Pozdrowionka i z całego serca powodzenia
-
na pewno Ci się uda 13 kg, to nie tak dużo
Trzymam kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki