Niestety nie wpadam tu po raz kolejny by pochwalic sie super wynikiem lub wezsza talia.

Nazywam sie Ola, lat 26, 160cm wzrostu i zaszczytne 61kg zywej wagi!!

Nie jest to najwiekszy dramat mojego zycia, ale poniewaz nie wlaze w wiekszosc moich rzeczy i nie zamierzam ruszac na zakupy by uzupelnic garderobe w ciuszki o rozmiar wieksze- ruszam do boju.

Cel jest skromny- 59kg za dokladnie 12dni. 21 wrzesnia mam wyjazd, ktory zdecydowanie wymaga dopiecia zakietu i wbicia sie w spodniczke.

Plan jest prosty- nie obzerac sie, nie napychac na przemian slodkim i nie-slodkim o nieprzyzwoitych godzinach wieczornych i ruszac, ruszac, ruszac...

3 razy w tygodniu basen
jazda rowerkiem do pracy
3 razy w tyg. lekki jogging (20-25 minut)

Pozdrawiam!

Ola