Wątek: Trzeba wreszcie cos w sobie zmienic - zacznajac od wagi :P

Kiedy ja wreszcie dojde do celu... buu tyle przeszkod.. a ja mam taka slaba wole
Juyto juz bedzie lepiej.. musi, bo gorzej byc nie moze!

Wyszlo mi jak nie wiem
Ech uda sie wreszcie? Niech mi ktos zasadzi kopa w tylek... bosh od jutra znowu dochodze do celu... niech sie uda, bo sie sama pobije:P

<kop w tyłek>
heh :P

Hihi dzieki )

Nie lubie weekendow zwlasza takich dlugich.. i nie lubie gdy mi zamykaja klub fitnes na tydzien chlip chlip a przede wszystkim nie lubie swoich zbednych kg wrr

To może na spacer idz ? Miłego wtorku życze...i nie użalaj się nad sobą tylko biegnij dalej

Juz nie marudze tylko biore sie do roboty
Sniadanko : platki fitnes z mlekiem 0.5%
30 min na rowerku stc

Na obiad chyba 2 kromki ciemnego chleba (1 - salata, pomidor, ogorek,szczypiorek. 2- jajeczko i troche soli)

i rowerek rowerek )

nio i ładnie...i jak obiadek?

Jednak lekko odmieniony bo byly 2 kromki ciemnego chleba(zytniego) z jajkiem posypane szczypiorkiem.
Jako deser lody orzechowe ( ) - ale nie mialy za duzo cal i tluszczu (winny sie tlumaczy...)
Nastepnie cwiczonka 1 dzien A6W i znowu 30 min na rowerku
Teraz walcze z pokusa bo mama ciasteczka kupila.. hmm po jednym tak mm.. ale nie widzialam sie przed lustrem... worek sadla jestem nie bedzie ani jednego ciastka.. trzeba walczyc z pokusami trzeba dazyc do rozmiarow 38/36

ja nie mam rowerka więc nie poćwicze no ale mówi się trudno :P