od tygodnia mam kryzys jak jasna cholera
jem po 20
jem duzo
a tam niewiele mi zostalo do upragnionego celu.. bo 3kg...
a bo to wszytsko przez to, ze nie mam zadnych ograniczen
wiec od jutra south beach..
nie wiem jak bez owocow dam rade..
ale wiem, ze jak bede miala bata nad glowa, to dam rade..
to tyle
pocieszcie mnie dziewuchy
albo opieprzcie.. w kazdym razie... moze jakas motywacja?