a moi ...nie czepiaja sie, ale nie wspieraja Wy macie inaczej, chcecie schudnac troszke, a ja mam 80kg , tzn dzis juz moze mniej, ale to pewnie utrata wody raczej...no tak czy owak na 1000 jestem od 19. czerwca i wciaz slysze -czmeu nie chcesz koktajlu? -bo ten jest slodzony, dla misia zrobilam -a to wez sie tez napij, no nie zdziwiaj. a tata to tylko wypytal dokladnie o co chodzi i kupil wedlinke drobiowa, wase i juz sie nie wtraca mame tez trzeba ustawic, bo to trudne w sumie -ja dopiero zaczynam, wiec musze sobie wazyc wszystko, nie mam miarki w oku, a jak oni sie wtracaja do tego, to wiecie...utrudniaja. za to moj mnie wspiera bardzo bardzo, kochany jest (Polak i mowi ze dam rade i w ogole. wiec reasumujac -wiecej dobrych postaw bliskich niz zlych pozdrowionka