Gwiazdka!

a gdzie sprawozdanie dnia dzisiejszego?!?!

padam na rylko i chyba juz u siebie nic nie napisze... nie mam sily wpatrywac sie w monitorek...

i weekend za progiem. wytrwam bez obzarelka?? mam ochote na jakies wymyslne jedzonko. niekoniecznie kaloryczne i w duze ilosci, ale cos nowego, ciekawego.. jakis specjal pierwszej klasy.. myslalam o pieczonej rybce, ale tego jeszcze nigdy nie robilam. musialabym kupic jakas brytwanke.

Jutro przyjezdza moja weekendowa milosc i chcialabym urzadzic nam taka wykwintna, ale przytulna uczte. ucze sie delektowac jedzeniem. powoli, przezuwac kazdy kes jak najdluzej i rowniez ladnie ukladac jedzonko na talerzu.

a moze macie jakis ciekawy pomysl??