-
hej pinosku,
ok- sprobuje... ale u mnie tez wielkie niebezpieczenstwo po drodze- 5 dni u Mamy i Babci na mega-kalorycznych przysmakach, o ktorych juz teraz snie i marze bez opamietania
dla mnie najgorsze sa weekendy- mam wtedy duzo za duzo czasu, robie obiadki dla mezczyzny i oczywiscie podjadam jak wsciekla. Prawie zero ruchu. Musze sie jakos przeorganizowac..
-
Kolejnapróbo - czy Ty nie piszesz o mnie? Tzn. chodzi mi o weekendy. Bo w pracy jakoś łatwiej zapomniec o jedzeniu.... ale czas wolny, i to w przypadku, gdy się lubi gotować... tragedia...
-
no wlasnie... dlatego unikam kuchni
a czas wolny staram sie tak "zapakowac" najrozniejszymi zajeciami, zeby nie potknac sie w miedzy czasie o lodowke..
wczesniej czesto-gesto najadalam sie wieczorkiem jak baczek i kladlam do lozeczka, zeby uturlac brzuszek
moze powymieniamy sie jakimis fajnymi przepisami?? zeby bylo lekko, zdrowo, ale pozywnie
-
Dzień doberek - straciłam już 2 kilo...wody za chwileczkę waga zacznie pokazywać sympatyczniej, bo z 9 na początku.
Co do przepisów - nie ma problemu, ja uwielbiam gotować... To moja najnowsza duma i chluba:
TERRINA Z GRILLOWANYCH WARZYW
Przepis pochodzi z
"The food and cooking of Greece", autorstwa Salaman & Cutler
Składniki (na 1 keksówkę):
2 duże czerwone papryki,
2 duże żółte papryki,
1 duża oberżyna, pokrojona wzdłuż na plastry
2 duże cukinie - pokrojone wzdłuż na plastry
1 czerwona cebula, drobno pokrojona na plasterki
75g (pół szklanki) rodzynek
15 ml (1 łyżka) koncentratu pomidorowego
15 ml (1 łyżka) octu winnego
400 ml pulpy pomidorowej
15g (2 łyżki) żelatyny w proszku
świeże liście bazylii (do przybrania)
1. Papryki całości ułóż na blasze, skrop lekko oliwą i piecz w nagrzanym piekarniku aż skórki sczernieją. Ostudź (w foliowej, zawiniętej torebce),i zdejmij skórę i usuń pestki.
2. Plastry cukini i bakłażana grilluj (smaż/piecz w piekarniku) aż zmiękną i się zrumienią.
3. Łyżeczkę oliwy podgrzej na patelni, dodaj plasterki cebuli, koncentrat, rodzynki i ocet. Smaż na małym ogniu aż stanie się słodkie i gęste. Odstaw do wystygnięcia.
4. Formę (u mnie keksówka) nasmaruj lekko oliwą (ta oliwa nie wchodzi do bliansu ) i wyłóż przezroczystą folią spożywczą, tak by kawałki folii zwisały poza krawędź; dokładnie dociskaj w rogach.
5. Połowę pulpy pomidorowej rozmieszaj z żelatyną, a następnie podgrzej całość mieszając, do rozpuszczenia żelatyny.
6. Połóż w formie plastry czerwonej papryki, zalej sokiem pomidorowym z żelatyną, tak by były pokryte. Warstwami układaj cukinię, bakłażana, żółte papryki i masę cebulową, każdą z warstw zalewając sosem (pamiętaj o dociskaniu - wtedy część sosu podejdzie do góry); jako ostatnie ułóż znów czerwone papryki.
7. W miarę potrzeb pozostałe pomidory wymieszaj z tymi z żelatyną i zalej terinę. Lekko potrząśnij tak, by sok rozprowadził się równomiernie. Nakryj folią, lekko dociśnij terinę i schładzaj. (U mnie ekspresowo - po 10 min w zamrażalniku i 10 w lodówce, przez 2 godziny)
Ściętą terinę obróć na półmisek i zdejmij folię.
-
Właśnie robię kolejne podejście do Pu-erh. Kupiłam sobie aromatyzowaną malinową. I nareszcie jestem to w stanie normalnie pić...
-
hej pinosku
jak sie trzymasz??
Pu-ehr smaczniutka nie jest, ale wypic sie da. Jestem straszlistym pijoszem herbat wszelkiego rodzaju i malo co mi nie smakuje.
Musze wymyslic jakies jedzonko, ktore moglabym zabierac do pracy i tam odgrzewac. W ciagu tygodnia nie jem nic na cieplo. Przewaznie zabieram ze soba jakas salatke. Mialam tez faze mrozonych warzyw z torebki, ktore robilam na cieplo w mikroweli, ale oni dodaja tam cala mase tluszczu i cukru, bez czego moge sie oczywiscie obyc.
Chcialabym w koncu zapomniec o tym, ze sie odchudzam i zajac mysli czyms innym.
Co robsz, zeby nie myslec o jedzeniu lub nie-jedzeniu?
Jak reagujesz na stres?
Ola
-
Zjadło mi posta...
napiszę jutro więcej, bo teraz mam tylo siłę wkleić linkę:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
hej Pinosek
gdzie sie podziewasz?? Trzymasz sie?? W poniedzialek staje oficjalnie na wadze. Staje oczywiscie codziennie i dobrze, ze nikt tego nie widzi, bo urzadzam na wadze rozne akrobacje, zeby ja troszke oszukac i poprawic sobie humor. W poniedzialek minie dokladnie tydzien od rozpoczecia diety, wiec wynik bedzie oficjalny.
Wg planu mam jeszcze 4 tyg. na zredukowanie sie do 55kg. Narazie trudno jest mi to sobie wyobrazic. Ukladam w myslach jadlospis dnia dzisiejszego i plan zajec, ktore odciagna moje mysli od lodowki.
-
Jestem jestem, tylko niekoniecznie tutaj
Przeniosłam się na XXLki - bo ja bardzo XXL jestem ;o)
Trzymam się póki co, mam -3 na minusie
A i przeszłam sobie już na SB - dzięki temu wczorajszą imprezę przeżyłam bezgrzesznie...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki