-
Potrzebne wsparcie w odchudzaniu! :)
Hej.. Mam nadzieję, że przyjmiecie do swojego grona jeszcze jednego grubaska?
Odchudzać zaczynałam się już wiele razy. Nigdy nie wytrzymałam długo i waga niestety zawsze wracała - z nadmiarem.
Ostatnio bałam się nawet wejść na wagę. Kiedy wreszcie pokonałam ten lęk i uświadomiłam sobie, że zaczęłam ważyć 76 kg (!!!!) zrozumiałam, że musze spróbować jeszcze raz.
Szło mi całkiem nieźle. Odchudzam się już dokładnie 30 dni. Przez ten czas udało mi się nie wziąć do ust nic słodkiego. Co dla mnie jest niewiarygodnym sukcesem. Schudłam też 7 kg.
Niestety - moja silna wola powoli się kończy i zauważam, że z dnia na dzień, coraz trudniej jest mi odmówić sobie ciasta, czy pizzy, którą uwielbiam. Nie chciałabym się jednak złamać - dlatego Wasze wsparcie jest mi bardzo potrzebne
Marzę o tym, by schudnąć do 55 kg. Mam 168 cm, więc ta waga wydaje mi się idealna.
Trzymajcie za mnie mocno kciuki!!!!
A.. i serdecznie gratuluję Tym, którym już się udało. Naprawdę podziwiam Was za silną wolę!
-
Hej Joasiu,
7kg w 30dni to naprawde dużo!Gratuluje. Mamy taki sam cel, podobny wzrost ... tylko ja kilka kilo więcej
Na jakiej diecie jesteś?
-
Właściwie trudno powiedzieć, abym była na jakiejś konkretnej diecie. Po prostu wykluczyłam ze swojego jadłospisu wiele potraw. Jak już pisałam wyżej - zero słodyczy. Z nabiału tylko naturalny jogurt i kefir. Sery - tylko białe. Chudy twaróg (pyszny do sałatej) i z Pokątnicy lekki - 3% tłuszczu - ze szczypiorkiem i odrobiną soli jest pyszny.
Odrobina ryżu, ale niewiele. Żadnych makaronów i żadnego pieczywa - nawet ciemnego.
Nie słodzę żadnych napojów. Ogólnie - to właściwie żadnych napojów nie piję. Woda mineralna i jedna herbatka oczyszczająca dziennie - DietaFit.
Dużo warzyw i owoców. Ale nie ograniczam też ryb i mięsa - tylko żadnej wieprzowiny. Nie jem też żadnych wędlin, żadnej kiełbasy, żadnego mielonego mięsa. Tylko chuda wołowina, jagnięcina, drób. Drobiu zresztą jem bardzo dużo. Tylko nie smażonego. Najczęściej z grilla - bez skóry.
Poza tym także ryby - również nie smażone. Przeważają z grilla.
Smażę tylko ważywa. Ogólnie mam postanowienie, że dziennie nie więcej oleju, niż dwie łyżki. Jak użyję ich do sałatej to nie smażę.
Jem dużo zup. Kocham zupy i nie wytrzymałabym bez nich Są jednak na chudym mięsie i nigdy nie dodaje ziemniaków, ani makaronu. Jeśli zabielam - to jogurtem
To tak w skrócie wszystko - niestety - jest to dość ciężkie, dlatego powoli zaczynam się łamać
ech.. ale musi się przecież udać, prawda?
Powodzenia!!!!!
-
i schudłaś 7 kilo nie liczac kalorii?? jestes moja boginia tylko bez podtekstow bo ja sie wlasnie obawiam tego ze liczenie kalorii to nie jest dla mnie mi latwiej jest sobie cos odpuscic niz ciagle liczyc
-
Nie liczę kalorii, bo moim zdaniem to niewiele daje. Już kilka razy próbowałam w ten sposób i nic. Teraz jem nie licząc ich. Oczywiście wiem, ze to co jem za wiele kalorii nie ma, ale czasami jem tych produktów naprawdę baaaaaardzo dużo.
Poza tym licząc kalorie ma się wyrzuty sumienia, kiedy się o trochę przebije wyznaczony limit. Robiąc w ten sposób co ja, nie trzeba się bać tych wyrzutów
-
wlasnie zauwazylam ze mamy wzrost taki sam ja chce schudnac do 65-70 kg i tyle mi wystarczy powoli do przodu
-
Ja chcę schudnąć bardziej. Dlatego, że po pierwsze - mam grube uda i mnie denerwują. Nie mogę nawet pomyśleć o założeniu spódniczki. A poza tym biust. Jest bardzo duży. Odchudzam się i mam nadzieję, że trochę się wtedy zmniejszy. Właściwie, to to przez niego wyglądam o wiele pulchniej niż naprawdę jestem.
Gdy zaczęłam się odchudzać miałam wymiary
biust - 105
talia - 78
biodra- 99
teraz mam:
biust - 102
talia - 74
biodra -96
Wasa widzisz, że biust mi tu w żaden sposób nie pasuje. Dlatego muszę się go na gwałt pozbyć. A nie widzę innej możliwości, jak trochę schudnąć. Tym bardziej, że w innym miejscach też trochę by się przydało.
Poza tym prawda jest taka, że mam problemy z wchodzeniem do swoich ubrań. A przynajmniej jeszcze niedawno miałam. Teraz w nie wchodzę, ale są bardzo opięte - a ja chcę, aby dobrze leżały.
ech.. toteż walczę. Chciałabym do następnych wakacji osiągnąć idealną wagę. to Jeszcze dużo czasu, więc musi się udać!
Idę ugotować jedzonko mojemu psiakowi Wracam jak pokroję jej mięsko
-
jeszcze beda na tobie wisiec ja ide na spacerek z moim jajniikiem
-
Nie masz się co martwić, jak schudniesz będzie akurat! Dużo dziewczyn narzeka, że po straceniu tłuszczyku mają za mały biust. My nie będziemy mieć takiego problemu
W biuście też mniej więcej mam tyle co ty, w tali z 82, a biodra tyle co biust -102.
Ciekawe czy zawsze będzie tak po równo, heh
-
Podobno powinno być równo, więc staraj się to utrzymać
Ja bardzo bym chciała, aby biust mi się zmniejszył - ale jednocześnie przyznaje, że w tej chwili wyglądałabym jeszcze bardziej pulchniutko, gdyby był mały - a tak mimo wszystko figura wygląda mi jako tako.
Ale zmniejszę go na siłe - chociażby po to, aby wreszcie móc spokojnie kupować ubrania. Nie mogę kupić żadnej garsonki, albo sukienki, bo albo mi wisi w pasie, albo nie dopina się w biuście - katastrofa!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki