-
Wakacje - pokusy czychają na każdym kroku
Mam 15 lat. Ostatnio przez ok. 3 miesiące ostro sie odchudzałam. Z 61,5kg schudłam do 53kg (moja teraźniejsza waga) przy wzroście 162 cm. Waga mi odpodiada chociaż nie zaszkodziło by schudnąć jeszcze góra 2-3kg. Stosowałam diete (jeśli to mozna nazwać dietą!) 1000kcal + ćwiczenia na brzuch i nogi (3 razy dziennie po 15 minut) Prowadzę aktywny trub życia. Chodzę często na spacery (czasami dochodzą nawet do 2,5h) oraz wchodzę na 8 piętro pod schody. Wszystko jest OK. Nie ciągnie mnie do słodyczy (No może czasem skuszę się na jakies rodzynki lub lody) Boję się natomiast tego, że gdy wyjadę na kolonie (to już w lipcu) zacznę jeść bardzo dużo. Dodadkową pokusą będą knajpki ze GORRAMI, CIASTKAMI, LODAMI, PIZZĄ, KEBABEM itp. Co zrobić aby wilk był syty i owca cała. Oczywiście nadal nie zamierzam zrezygnować z ćwiczeń.
P.S. Alkohol - puste kalorie (Rozwińcie tą myśl) Czy alkohol tuczy? Czy wypijąc (czysto teoretycznie) 3 piwa, będąc na diecie 1000kcal nie można juz nic zjeść?
-
15 lat i alkohol ????????
-
abstra***ac od pytania "15 lat i alkohol???" powiem tyle, ze od kiedy sie odchudzam nawet nie powachalam piwa, a bardzo je lubie...
ja wzielam pod uwage dwie rzeczy:
- czemu mam dopychac sobie kalorii i rano czuc sie spuchnieta? i czuc sie podle?
- skoro ja juz tak zdrowo zyje [dieta + cwiczenia] to czemu do jasnej cholery mam sobie to zaklucac jakims alkoholem!?
ale wiesz co... masz 15 lat... tez mialam tyle lat i wiem jak to jest... znajomi pija.. fajna imprezka itd...
tyle ze ja do 18 roku zycia bylam absolutna abstynentka... nie ruszalam alkoholu... nawet nie wachalam... i powiem ci, ze bardziej to imponowalo wszytskim, niz to, jakbym sie napila..
-
Alkohol to puste kalorie, czyli takie, z których organizm nie może czerpać energii. W związku z powyższym jeśli wypijesz trzy piwa, to natychmiast odbije się to na Twojej diecie, ale i tak będziesz MUSIAŁA coś zjeść, żeby organizm mógł normalnie funkcjonować.
Jeśli natomiast chodzi o sposób na to, żeby "wilk był syty i owca cała" (tzn. żeby opychać się goframi i lodami i nie tyć), to nikt jeszcze takiego nie wymyślił Niestety pozostaje więc tylko panować nad swoją wolą. Ale jeśli nie chcesz chudnąć, tylko utrzymać wagę, to możesz zawsze zwiększyć ilość wysiłku fizycznego i ustalić sobie niewielki dzienny limit takich "przekąsek" - np. jeden gofr albo jeden lód. Dodatkowo nawet spośród dań najbardziej niedietytycznych da się wyłonić "mniejsze zło", czyli: jeśli lody - to najlepiej zwykłe śmietankowe bez polewy i bez wafelka albo sorbetowe owocowe; jeśli gofry - to tylko ze świeżymi owocami i ewentualnie cukrem pudrem, bez bitej śmietany, posypek i polewy; jeśli fast-food - to lepiej hamburger niż frytki, kebab bez buły ( na talerzyku), pizza - raczej margherita niż pepperoni, jeśli ciastka - to najlepiej z galaretką i owocami a nie z kremem i z lukrem. Itakdalej.
Życzę powodzenia w utrzymaniu nowo zdobytej figury
-Shimmer
-
Nie chce zeby wyszlo ze nie wiem jak czesto pije i chce komus tym zaimponowac. W tym wpisie chodziło mi o jakies imprezy, które w wakacje się pojawiają. Nie upijam sie do nieprzytomności. Poprostu jak juz pisałam jakies 2 (góra 3 piwa) i to wszystko!!
Słyszałam, że wypicie piwa nawet jest zdrowe. Czy to prawda? Czy pomaga w trawieniu itp.,
Dziękuje za rady i informacje. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
-
PIWO
Ciemne pełne (butelka 0,33l) 250 kcal
Jasne pełne (butelka 0,33l) 230 kcal
Porter (butelka 0,33l) 300 kcal
3 piwa = 750kcal
Warto wlewać w siebie tyle pustych, bezwartościowych, tuczących kaloriii?
-
alkohol nie tuczy o ile nie jesz nic w tym czasie - sprawdzone info od technologow zywnosci i zywienia czlowieka. (taki kierunek studiow ukonczyli)
ale osobiscie nie polecam bo wymywa z organizu wiele cennych skladnikow i odwadnia.
na diecie bedac wypilam 5 , a ze dieta organizm byl wycienczony ma maksa, to pamietam juz potem tylko kaca - na bledach czlowiek sie uczy
nie namawiam do picia, moralizowac tez nie bede - bo jak mialam 15 lat to pilam sporo, pozatym nie wierze ze na necie, tutaj cie przekonam - w diecie jak w piciu najwazniejszy jest umiar Zloty srodek , jak u Arystotelesa.
pozdrawiam !
-
hihi a czy przypadkiem ci eksperci od zywienia czlowieka to nie zagorzali piwosze moze chca Cie fru przekabacic na swoja strone
Wlasnie, piwo jak piwo (choc ja tez bedac na diecie nawet nie powachalam, ale i nie przepadam za nim, to fakt), ale te wszystki do niego chipsy, paluszki, orzeszki... nie mowiac, ze pobudza apetyt na cos konkretniejszego.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki