no i zaczęły się zajęcia
porozwalane to po całym tygodniu ni w pięc ni w ....
a ile roboty, referaty, wstępy do pracy magisterskiej (a to dopiero za rok przeciez)
dyplom dwu-częściowy i do tego jeszcze wykłady konczace sie egzaminami, w prawdzie zajęcia sa i nie myśle juz tylko o jedzeniu,ale jak jest stres to chęc podjadania rośnie,narazie sie jeszcze nie dałam,ale... oby wytrwac,bo musze udowodnic sobie,ze jestem silna

no i zaczęło sie z głową, ani kawa,ani tabletki,ani nic nie pomaga,znowu przekichane,
perspektywa kilku miesiecy z uczuciem zaciskania metalowej obręczy na glowie nie sprzyja utrzymaniu dobrej formy psychicznej