Wątek: Ta przeklęta gruszka :(

Mam ok 160cm wzrostu i wage ok.53kg (okolo,bo raz mniej raz wiecej) i niby wszystko oki,ale..zawsze jest jakies ale, i jest nim moja budowa ciała tzw. "gruszka" czyli figura a la "panienka z okienka",bo jak wygladam przez okno to nie widac,ze jestem gruba pheh ... góra jak u dziecka,a dół jak u tlustej baby,tyłek jak kaczy kuper,uda potężne i trójkątne łydki, wszelkie próby odchudzania koncza się tym,ze góra (i tak juz chyda) robi się jeszcze mniejsza( zwłaszcza biust) a dól zostaje, a gdy tyje to partia dolna i tak powiększa się dysproporcja ,więc ćwiczenia...tak,ale znowu robia sie mięśnie ,ale tluszcz zostaje,a ten brak efektow(wręćz optyczne i odczuwalne po ubraniach zaokróglenia) odbieraja zapał,
zmieniłam sposob odzywiania się, unikam cukru,złych weglowodanów,złęgo łączenia itp., jem więcej błonnika,zamiast 3 posilków 4-5, ale jakos efektów brak,codziennie też jeżdze rowerem,jak nie zwykłym to stacjonarnym i boje się,ze tyłek mi urósł własnie przez ten rower,
jest tyle diet: wg budowy ciała, dobrych tluszczów,dobrych połączeń itp i juz całkiem nie wiem co i jak mam jeśc bo wiele rzeczy sie wyklucza ,
proszę pomocy!!!
wszystkie gruszki ,którym sie udało lub są na dobrej drodze prosze o wsparcie i rady
z góry dziękuję

Ahh tam!
Ja mysle ze nie masz sie czym przejmowac!
Chyba nie myslisz ze faceci idealizuja sie w modelkach? Hmm jesli tak to musze Cie pocieszyc, ale tak nie jest :]] Na pewno nie tylko ja wole normalnie/nawet ciut grubsze kobietki... Yyy przytulanie sie do kosci nie nalezy do przyjemnosci :*
Tak wiec glowa do gory!
Ja tam uwazam, ze nie musisz nic zmieniac ale Yyy to moje zdanie..

PS. Pamietaj, ze pupcia musi byc, a nie tylko 2wystajace kosci!

Pozdrawiam i sle :* kiZZ

dzięki, troche mi lepiej, niby to prawda co piszesz,że faceci wola troche cialka,ale jak kiedys mój były chłopak .który zapewniał,ze mu się taka podobam ,przyciśnięty do muru powiedział ,ze w zasadzie nie musze sie odchudzac,tylko tak 2-3 kilo od pasa w dół - to był cios (pomijam fakt,ze chce schudnąc wlasnie w tym obszarze,ale to jakby ode mnie niezalezne i chudne wyzej,ale chcę to zrobic dla siebie,a nie dla kogoś )
a problem jest wtedy kiedy chce kupic spodnie-to koszmar,bo teraz producenci odziezy poszli na łatwizne i szyja długaśne i wąskie bez uwzglednienia miejsca na biodra,wszystkie musze skracać,przez co traca fason(miejsce na kolana wypada mi w łudkach )i czuje sie jeszcze mniejsza

nie martw się mój mąż twierdzi tak samo: 'w zasadzie to ty jesteś szczupła tylko te uda masz takie trochę grubsze'
próbuje to zwalczyć ale to nie takie proste

Po ćwiczeniahc od razu robią Ci się mięśnie, a tłuszcz zostaje? Hmmm dziwne, może nie jestem ekspertem ale wydaje mi się że odpowiednio dobrane aeroby powinny spalić tłuszcz. A typy sylwetki nigdy nie zmienimy Zawsze będziemy grubsze w jednych, a szczuplejsze w innym miejscach niestety!
ale to nie znaczy, że nei mozna nad sobą popracować. A przy tym trzeba wytrwałości! Czego i Tobie życze Pozdrowionka ;*

Dziękuje za wsparcie ,od wczoraj jestem troche podbudowana,wiec juz od rana się konkretnie biore za siebie
jestem juz po sniadanku,jeszcze troszeczkę az się ułoży i ide na rolki,póki jeszcze jest okazja

Skinnerka właśnie o to chodzi,ze chyba nie umiem odpowiednio dobrac ćwiczeń,a brak efektu mnie zniechęca, chętnie wypróbuje jakieś sprawdzone ćwiczenia ,narazie tylko rower
Pozdrawiam

moj sposob na gruchę jest taki ... górę czyli barki, plecy, ktore mam jak u 10latki cwiczę na masę, do tego plywam, moze to mi rozszerzy trochę wąską klatkę, natomiast na dol bezwzglednie cwiczenia na spalanie, owszem miesnie sie robią, ale one modelują ( przynajmniej u mnie) nogi, ktore staja sie jakby szczuplejsze, na biodra nic nie poradze, bo tam prawie tłuszczu nie mam, ale szeroka miednica robi swoje, w sumie co tu narzekać, figury mamy kobiece i kazda z nas moze sie napewno pochwalic ladnie zarysowana talia

mammam, pomyszkuj w dziale kultura fizyczna a na pewno coś znajdziesz I juz niedługo sylwetka gruszki będzie tylko wspomnieniem! Myślę, że sposób cthulhu jest dobry i pozwoli on zniszczyć dysproporcje miedzy górą a dołem I nie zniechęcaj się za szybko, to wymaga dużo czasu i wytrwałości ale dasz rade!

dziękuję wam za wsparcie to dla mnie bardzo wazne ,

a dzis jestem z siebie troszkę dumna,bo zwlokłam się rano sama i poszłam na rolki,jeździłam ponad 45 minut i czułam jak ten dół pracuje,

najgorzej u mnie jest z wyjsciem z domu,bo sie boje,ze mnie ludzie zjedzą (tak,wiem to nienormalne,ale kazdy ma jakieś fobie )ale jak juz to zrobie jest oki,
jakbym jeszcze miala towarzystwo to byłoby lepiej sie zmobilizować,ale póki co ćwicze charakter ...

heh a to Ci los...własnie zadzwoniła pani z jakiejs firmy medycznej proponuja darmowy udzial w spotkaniu dotyczącym sprawnosci ruychowej czy cos takiego,czy to nie znak?

Fajny avatar
ja w ogóle nie lubie wychodzić z domku, jestem typem leniucha No ale i leniuch czasem musi schudnąć