-
NOWY ROK - nowe postanowienia
Witam tych ktorzy mnie znają i tych ktorzy chcą mnie poznać i wesprzeć w walce ze słabościami.
A wiec moje wielkie postanowienie od nowego roku to ODCHUDZANIE, z głową i w końcu dotarcie do upragnionego celu.
Ale wiem, że samej bedzie mi trudno i bardzo liczę tu na Wasza pomoc
Juz niejednokrotnie zaprzepaściłam to co udało mi się osiągnąć!!! Szybko osiadam na laurach i ... zapominm sie i znowu wracam do punktu 0.
Tak właśnie było ostatnio , w październiku zaczełam dietkę, udało mi się zrzucić ponad 3 kg, ważyłam wowczas 70 kg, a teraz sami widzicie ile znowu jest na suwaczku, w zaledwie 2 miesiace utyłam do 75, nie ważyłam tyle od 2 lat !!!
No ale sama sobie na to zapracowałam, jadłam wieczormi,nie oszczędzałam sobie słodyczy, popijałam piwko, winko i słodkie napoje, czesto mąż wyciągał mnie do restauracji i efekt był natychmiastowy, ale ..... KONIEC Z TYM !!!!!
Od dziś wyznaczam sobie następujące cele:
do połowy lutego osiągnąć znowu 70 kg, a do wielkanocy 65 kg. Moim marzeniem jest zejście ponizej 60 kg, ale ... poki co skupiam sie na 65!!!!
Jak chcę tego dokonać : dieta SB + nieprzecholowanie z kaloriami
Jest to najlepsza dieta jaką dotąd stosowałam, nie czuje sie na niej głodna, a dania są naprawdę smaczne.
Ponadto 2 razy w tygodniu na basen i odkurze moj steper, bo nie jest używany od nowości, a to już blisko 2 miesiace jak go zakupiłam.
Będę też codziennie wypisywać to co zjadłam i to bez ściemy!!!!
Czy ktoś decyduje sie do mnie dołączyć ??????
-
-
Cześć Fredziu
Po pierwsze to z całego serca gratuluje maleństwa. Ja rownież staram sie od ponad roku o potomstwo, ale ... jak na razie bez skutu, podjelismy w koncu z mężem leczenie i mam nadzieję, że może to nam pomoże.
Bardzo dziękuję Ci za wsparcie. Było mi trochę wstyd wrocić tu na forum, ale po przemyśleniach stwierdziłam że po to to forum jest stworzone, aby pomagać, wspierać, abyśmy razem podnośili się z porażek.
Zapomniałm sie na dwa miesiace i .... efekt prawie 5 kg wiecej - taki los nas grubaskow, ze nie wolno nam sie zapominac.
Ale od wtorku dietkuje i juz waga dała mi troche otuchy.
Nie było mnie wczoraj, bo nawał obowiązkow jakos nie pozwolił mi tu zajrzeć, ale już moie co jadłam
Wtorek
Sniadanie
serek wiejski ,szynka, kawa
przekąska
2 plasterki szynki drobiowej
obiad
pierś z kurczaka grilowana
mizeria (jogurt zamiast śmietany)
kolacja
maślanka z truskawkami i słodzikiem
Środa
śniadanie
jajecznica ze szczypiorkiem+ sałata lodowa z serkiem hohland light + herbata
przekaska
serek wiejski
2 plasterki szynki drobiowej
obiad
zupa krem z porów
kilka orzeszkow ziemnych
kolacja
szklanka maślanki
Dziś jak na razie zjadłam 2 parowki + 2 liscie sałaty lodowej
a zaraz wciagne serek wiejki mniammmm
Pozdrawiam
-
-
Witam
Miło, że zaglądasz U mnie jak na razie wszystko dobrze, jeśli chodzi o dietę.
A jeśli chodzi o dziecko to, myślę o nim bez mała codziennie, ale coz ... nie mam na to wiekszego wpływu, wiec Tobie Fredziu życze pieknego zdrowego maleństwa
W tym stanie nie ma co przejmować sie kilogramami, a faktycznie 2 kg to niewiele.O odchudzaniu pomyślisz po wszystkim
U mnie dzis też maleńki sukcesik, bo 30 dag mniej niz wczoraj , po mimo, ze to pierwszy dzien koniecych dni.
Pozdrawiam i zycze milego weekendu
-
Jak na razie idzie mi całkiem OK, przez tydzień spadły 3 kg, po mimo, że się nie głodzę, mam nadzieję, że tym razem w końcu wytrwam, muszę tylko poszukać na forum jakiś współodchudzaczek z którymi biedę się wspierać ,bo przyznaję się że jakoś mało udzielam się tu towarzysko, no ale czas to zmienić.
Jak dotąd najgorzej jest mi przemoc się z ćwiczeniami, przez ostatnie 3 m-ce chodziliśmy z mężem na basen 2 razy w tyg, teraz się trochę spóźniliśmy i okazało się, że wszystkie karnety na ten kwartał są juz wykupione ;(, a basen ten jest 300 m od naszego mieszkania, ale co tam, trzeba będzie poszukać innego i trochę dojeżdżać, bo akurat ten rodzaj aktywności baaaardzo mi odpowiada.
Jakiś czas temu zakupiłam sobie steper, oraz płyty dvd z ćwiczeniami, tyle że na tym się skończyło, z płytami ćwiczyłam raz i to samo na steperze, jestem strasznym leniuchem i nie wiem jak to zmienić ????
A stosuję dietę SB, choć trochę zmodyfikowaną przeze mnie, ale widać jest skutecznie
Wczorajsze mniu:
śniadanie
jajecznica z pieczarkami na łyżeczce oliwy
sałata lodowa
herbata ze słodzikiem
II śniadanie
serek wiejski
w międzyczasie 2 kawy z mlekiem
obiadokolacja
chili conkarne ( mielone mięso z kurczaka duszone z cebulką , czerwoną fasolą i przecierem pomidorowym)
sałatka z kalafiora, kukurydzy i ananasa z łyżeczką majonezu light
herbata
herbata na spalanie
2 kieliszki wytrawnego czerwonego wina
A z tym winem to tak jakoś wyszło ... mąz pojechał w delegacje i chciałam sie zrelaksować na kanapie, ale z tego co wiem to raczej wyszło mi to na zdrowie.
Mam nadzieję ze ktoś jeszcze do mnie zajrzy i sie przyłaczy.
-
No coż nikt do mnie nie zadląda ;(, ale co tam
Moje odchudzanko jak na razie idzie w miarę OK, choć nie powiem że kurczowo trzymam sie diety, bo sa niestety małe grzeszki. Wczoraj np. zkusiłam sie w kinie (bo byłam tam z mężem) na kilka paluszkow ale tak poza tym był w miarę ok.
Wczorajsze mniu:
Śniadanie:
2 parówki, musztarda, kilka liści sałaty lodowej. herbata
II śniadanie
2 plasterki szynki
serek wiejski
w miedzyczasie 2 kawy i czerwona cherbata
obiadokolacja
rosół (zamiast makaronu rozdrobnione mięko z kurczaka)
Dziś na obiadokolacje też bedzie rosołek, i nie bardzo wiem co upichcić sobie na jutro????
Może jakąś zupkę warzywną ????
-
No coż pozostało mi pisać samej do siebie na tym skromnym pościku ;(.
Dziś jest 11 dzień mojej dietki i powoli zaczyna mi brakować pomysłów na przygotowywanie posiłków, dieta SB a taczej jej I faza jest faktycznie dość monotonna, ale postaram sie przetrzymać na niej do wtorku, czyli 2 tygodnie, a potem przechodzę na 1200 kcal, bo w 1000 to jest mi sie trudno zmieścić.
Mam nadzieję, że tym razem mi się uda i wytrwam w diecie u uzysknie wymarzonej wagi. Marzę o tym, że latem nie bede musiała ukrywać fałdek pod lużnymi bluzkami, że bez skrepowania bede mogła smażyć się na plaży .... echhhh
Pozdrawiam i lece poczytać o tych ktorym sie udało - to takie mobilizujące !!!!!!
no i zapraszam do mnie !!!!!
-
Kolejny dzień zmagań, a może raczej ... podnoszenie sie po weekendowych porażkach.
Przez tydzień ślicznie dietkowałam, nawet coś tam mi ubyło, ale... w week niestety pare wpadek w postaci alkoholu i była tez pizza, ehhh , wczoraj też skusiłam sie na kilka chrupek kukurydzianych ;(
moje wczorajesze mniu:
śniadanie
serek wiejski, kawa -180 kcal
obiad:
sałatka z sałaty, sera żółtego, szynki, jajka, marchewki, pomisora z sosem - jakieś 400 kcal
kolacja
zupa porowa, jabłko, chrupki kukurydziane - 450 kcal
w sumie 1130 kcal czyli nie najgorzej, ale za to prawie zero ruchu
Mam nadzieję, że dziś bedzie duuużo lepiej, ponieważ moj jadłospis po mimo, że kalorycznie nie jest najgorzej od diety SB baaaaardzo odbiega.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki