-
to nie cud bedzie tylko nasza ciezka praca
-
witam o poranku... jezeli w ogole ktos jeszcze tutaj zaglada
-
ja jstem i ja zagladam wiesz zastanawiam sie na 6W tylko nie weim jak to jest bo czytalam na necie ze to cwiczenie jest dla szczuplych zeby poproawic krztal brzuszka ???
-
ooooo! a ja je robie tak czy siak a do szczuplosci to mi jeszcze duuuuuzo brakuje cwiczonka jakies na brzuszek dobrze jest robic, a ten weider daje niezly wycisk
-
moze ja tez sprobuje tylko ze ja chyba juz nie dam rady nie chcodzi o cwiczenia ogolenie..
-
ktosku, gdzie sie podziewasz? no nie obrazaj sie juz na mnie, wiem ze moze za bardzo naciskam na to jedzenie, ale to tylko i wylacznie z troski o ciebie! naprawde!
-
widze, ze rzadko tutaj ktokolwiek zaglada, wiec popisze sobie tutaj ot tak sobie, dla wiekszej mobilizacji no a moze przy okazji komus pomoga te moje wypociny
dzisiaj zgrzeszylam. ale bylo to swiadome i poniekad zaplanowane. ano na diecie jestem juz bardzo dlugo - 2 miesiace! jak dla mnie to kuuuuupa czasu ja nigdy 2 tygodni wytrzymac nie moglam! zawsze po kazdej diecie juz w trakcie diety wymyslalam sobie na co mam ochote a po skonczeniu diety rzucalam sie na te wszystkie potrawy, ktore chodzily za mna podczas diety. jo jo bylo nieuniknione
tym razem trzymam sie juz 2 miechy pewnie, ze byly momenty lepsze i gorsze, ale tych lepszych na szczescie bylo zdecydowanie wiecej. z tego co kojarze to w tym calym okresie 3 razy mialam takie napady na slodycze - a wiec nienajgorzej
tym razem powiedzialam sobie, ze nadchodza mikolajki, a nagrodzic sie przeciez moge za wysilki i za efekty. dzisiaj i jutro maly odpust a potem powrot do dietki az do swiat.
ale odpust nie oznacza jedzenia wszystkiego na co przyjdzie mi ochota w nieograniczonych ilosciach - o nie! OBZARSTWU MOWIMY ZDECYDOWANE PRECZ jem dietetycznie ale pozwalam sobie na kawalek ciasta no dobra, kawalek ciasta, herbatnik i kawalek czekolady ale za to odpuszczam kolacje (bo i tak nie jestem glodna) a poza tym cwiczonka i jeszcze raz cwiczonka!
codziennie robie tylko "6-tke weidera" na plaski brzuszek, ale dzisiaj dodalam do tego jeszcze cwiczenia z hantlami i rozciagajace + rozgrzewajace mam nadzieje, ze jutro nie bedzie zbyt wielkiego przyrostu wagi. w kazdym razie jutro tez czeka na mnie kawalek ciasta do kawy - przeciez od czasu do czasu kazdemu sie nalezy, byle nie za czesto!
co ciekawe - ja zawsze kochalam slodycze (do dzisiaj tak jest), ale mam wrazenie, ze odzwyczailam sie od nich na tyle, ze to co kiedys wydawaloby mi sie sredniej slodkosci, dzisiaj jest straaaaasznie slodkie to chyba dobrze, nie? :P
pozdrawiam wszystkich czytajacych
-
No i stalo sie! Waga zjechala o kolejne 30 dkg!!! Duzo - nie duzo, dla mnie to norma, w takim tempie chudne. Czyli nie taki diabel straszny jak go maluja, to wczorajsze ciacho chyba srednio wplynelo na moja wage. Moze to kwestia cwiczen, albo tego ze nie jadlam kolacji. W ogole wczoraj malo zjadlam po to, zeby zostawic sobie zapas kcal na ciacho. Wiem, ze to glupie zastepowac pelnowartosciowe posilki slodyczami, bo jak by nie patrzec to wlasnie to wczoraj zrobilam, ale w koncu nie robie tak codziennie! Dzisiaj tez tak moze zrobie, a jutro powrot do normalnosci
-
Oj dzialo sie dzisiaj, dzialo! Ale w negatywnym tego slowa znaczeniu Za duzo slodyczy!!! Normalnie sie na nie rzucilam. Chyba z 5 kawalkow ciasta zjadlam dzisiaj i do tego kilka rogaliczkow takich na slodko! No ale trudno, na pewno nie bede z tego powodu rozpaczac. Dzisiejszy odpust byl jak najbardziej zamierzony, chociaz szczerze przyznam, ze odrobine wymknal sie spod kontroli Ale od jutra powrot do normalnosci i tak az do Wigilii. Mam nadzieje zrzucic jeszcze jakies 2 kg w te 3 tygodnie, no ale poczekamy - zobaczymy. Jak sie nie uda to trudno, przeciez sie nie pochlastam Na pewno nie bede dazyc do celu po trupach. Tyle co waze teraz nie wazylam juz od liceum, czyli ladnych pare lat :P A jak sie uda jeszcze troche, to super!
Dobra, juz nie zanudzam. Tak w ogole to mam nadzieje, ze nawet jezeli nikt sie nie chce tutaj wypowiedziec, to moze te moje wypociny pomoga kiedys komus, kto bedzie sie zalamywal przy kazdym potknieciu dietowym i bedzie chcial zrezygnowac w chwili slabosci. Moze to co pisze pozwoli komus wytrwac na diecie jak zobaczy, ze wiecej osob robi sobie co jakis czas male odstepstwa od swojego tysiaca kcal zeby nie zwariowac :P
-
aha, zapomnialam dodac, ze przez te wczorajsze i dzisiejsze ciacha cwiczylam co normalnie raczej mi sie nie zdarza. dzisiaj to juz cala godzinka byla. jezeli jeszcze starczy mi zapalu to chyba ta gimnastyke wrzuce w codzienny grafik. jakos tak fajnie bylo dzisiaj wstac z bolem miesni :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki