-
No i Faza III
FAZAIII, NA ZAWSZE.Koniec odchudzania.Twój metabolizm działa na nowych zasadach.Jeśli będziesz konsekwentna, już tak pozostanie..
Jesz to samo co w fazie II, ale włączasz kolejne 2 węglowodany(np:ziemniaki, fasolę kukurydzę)Dodajesz też oliwę z oliwek i 2 produkty nabiałowe(mleko, żółty ser, jogurt- wybierz te które lubisz najbardziej).Raz dziennie pijesz koktajl długowieczności i wodę z sokiem z cytryny.Twoja dieta jest już więc bardzo urozmaicona.Jeśli osiągnęłaś stałą wagę możesz dokładać powoli następne węglowodany.
-
Cześć Dziewczyny.Widze,ze rzadko ktoś tu wpada.Chcialam poczytać o Waszych zmaganiach bo ja też zaczynam south beach( od kilku dni i jakoś ciezko mi sie zebrac).Chciałam dowiedzieć sie coś od tych które dłużej juz walczą.Jak samopoczucie, jak szybko kiloski spadają? Pozdrawiam.Bede zagladać dalej,może ktos sie w koncu pojawi.A,.moze stracilyście zapał??
-
EDITH80 :arrow: jestem początkującą w diecie SB. dopiero czwarty dzień... Masz jakieś dobre rady? :wink:
-
chyba wszystkie znaki na ziemi i w niebie mówią, że xixa tez się przyłączy, co będzie nie lada wyzwaniem, ale ja lubię wyzwania i muszę przerwać ciąg głupich myśli!!!! bo mam doła, a mając doła zawsze mam szalone pomysły. chyba sb będzie dobrym rozwiązaniem. ufff, dzisiaj było kilka jabłek, ale od jutra staram się być baaaardzo south beach'owa 8) buziaki!!! mam nadzieję, że mnie zmotywujecie :roll:
-
Xixa :arrow: 3mam za Ciebie kciuki! Smam jestem na SB i polecam Ci ją... buziaki!
-
Ja chociaż nie jestem na Sb też czasami tu zaglądam i będe nadal.Będę Was wspierała, a Wy mnie.
-
renat1111 :arrow: na mnie możesz liczyć zawsze!
-
Dzięki Kinus.
Będziemy wspierać sie wszystkie razem i pokonamy te wstrętne kilogramy.
-
Kochane, w koncu powrocilam!
Dzisiaj zwazylam sie pierwszy raz od 5 miesiecy i waga pokazala 4 kg wiecej niz przed wyjazdem :( Szkoda bo juz fajnie wygladalam, ale z drugiej strony nie ma sie co lamac, bo 4 kg to nie tragedia ;)
Narazie daje sobie 2 tygodnie luzu i nacieszenia sie naszymi polskimi przysmakami, za 2 tygodnie wlasnie jest weselicho mojej kuzynki, a po weselu dietka. Moze to i dziwne, ale szczerze mowiac to juz sie nie moge doczekac tej diety. Wciaz jeszcze pamietam smak sukcesu, czyli codzienna utrata wagi. Po trochu, po trochu, ale do celu. I te zachwyty rodziny i znajomych jak to ja ladnie chudne. Ajjjj, zeby to juz minely te 2 tygodnie, a najlepiej zeby juz minely ze 2 miesiace i te 4 kg poszly sobie w zapomnienie ;) Ale sie rozmarzylam :P
Dobra, nie przynudzam juz, chcialam sie tylko przywitac,
Buziaki i zycze milego weekendu :)
-
Hej likam :D
Bardzo sie ciesze że jestes z nami :D Nie z Twoich kilosków tylko z obecności Twojej rzecz jasna :D
Baw sie dobrze przez te 2 tygodnie i potem bedziemy pieknie razem chudnąć :D :D
Buziaki i miego dnie :D