hejka,

widze, ze robi nam sie tutaj maly tlum... to super! im wiecej tym weselej i tym wiekszy zapal do odchudzania, mam nadzieje, bo "w jednosci sila" :P hehehe haslo jak z filmow Barei :P

co do dzisiejszego dnia to zjadlam wiecej niz bym chciala. i to w dodatku pozostalosci po swietach ale wybieralam takie najmniej szkodliwe zrobilam na swieta szynke w galarecie, tzn. w plasterek szynki zawinelam papryke marynowana i ogorka konserwowego i to zalalam bulionem z zelatyna, i dzisiaj wciagnelam wlasnie 3 takie szyneczki w sumie to nic niedozwolonego tam nie bylo, pzoa tym, ze w tej zalewie z papryki i z ogorka pewnie znajdowal sie cukier ale zapewne byly to sladowe ilosci. no i zjadlam lyzke salatki z warzyw i z ravioli - to juz bylo bardziej niedozwolone, bo ravioli jest z maka a w salatce majonez. no ale byla to tylko lyzka. i jeszcze kawalek ryby w zalewie z ogorkiem konserwowym i z cebula - i tutaj tez pulapka - ryba w panierce ale tak czy siak mysle, ze w 1000 kcal sie zmiescilam, chociaz szczerze mowiac nie liczylam. byly tez tradycyjnie 2 kawy z mlekiem 0%. zastanawiam sie jeszcze nad jakas przegryzka teraz zeby pozniej nie byc glodna przed snem, ale kurcze nie bardzo mi sie chce jesc. biore pod uwage kapuste kiszona (100 g) ale chyba nie mam na nia ochoty wiec sobie daruje

geisha jestem z ciebie dumna, ze udalo ci sie przezyc bez chleba! pierwszy krok zrobiony, bedzie dobrze

czeri ciesze sie, ze nie przytylas, wyglada na to, ze naprawde silna z ciebie babka

sigara jak bys zobaczyla mnie w trakcie swiat, to zmienilabys zdanie na temat wielkosci mojego zoladka :P ja jak nie kontrolowalam ilosci kcal w moim jadlospisie, to na SB tez wychodzilo mi tego sporo. a to, ze teraz wychodzi mi tyle ile wychodzi, to nie jest zasluga tego, ze malo jem tylko tego, ze jem rzeczy malo kaloryczne. jak narazie widze, ze ladnie ci idzie ta dietka, mam nadzieje, ze juz wkrotce ujrzysz wymierne efekty

renatko a jak tam waga przez swieta? taka sama czy cos drgnela?

Saro no ja tez mam nadzieje, ze jakos poleci, oby jak najszybciej nie wiem czy moj sposob odzywiania jest az tak godny podziwu, bo uwazam, ze jem za malo kcal, ale jakos nie potrafie wiecej w kazdym razie dziala tak, jak odzywiam sie teraz

laseczki, zycze wam wszystkim wytrwalosci po swiatecznych szalenstwach i jak najszybszego pozbycia sie swiatecznych niechcianych kiloskow (jesli takowe w ogole sa) oraz dalszego spadku wagi!

buziaki