czesc dziewuszki,pozwólcie że się przedstawię i dołączę
Ja sie odchudzam pomalutku,bo z dietą mi trudno; ale za to coraz więcej ćwiczę.
Też mam podobnie, to znaczy słodyczy praktycznie nie jem, chipsów też nie, pizze lubię,ale sporadycznie kupuję,za to wieczory to dla mnie najtrudniejsza pora... Wlaśnie zaczęłam z tym walczyć...dwa dzionki bez nocnego jedzenia!Dziś będzie trzeci!
Więc mam podobny problem, za duże porcje i nocne jedzenie. Jesteśmy też podobnego wzrostu i wiek ten sam. Ja jestem dziś trochę zawiedziona, bo zważyłam się rano i bez zmian 64,5.....Wiem,że trzeba cierpliwośći i pewnie za dużo jej,ale nie umiem mniej....
Wspierajmy sie razem, na pewno w końcu waga spadnie