Przez niemal całe życie się odchudzałam. Próbowałam znaleźć sobie cel-schudnąć by znaleźć chłopaka, bo wakacje itp, ale oczywiście dieta nie trwała długo, góra miesiąc i to w sanatorium, po którym jeszcze więcej tyłam , ale znalazłam sobie chłopaka...(i wcale nie byłam chudsza) i właściwie tak bez celu, ot tak z kaprysu zaczęłam się odchudzać i...wychodzi!! od kwietnia się odchudzam i nawet podczas świąt nie najadłam się jak to było do tej pory, zostało mi się jeszcze pare kilogramów i wiem że uda mi się!
Powodzenia.

ps. Też mam te gorsze i lepsze dni, najważniejsze jest nie przejmować się innymi-robie to dla siebie, nie dla chłopaka, nie rodziny ale DLA SIEBIE