Jeszcze dwa dni, bo wykupiłam sobie karnet od 1 czerwca i to dopiero będzie dla mnie motywacja (bo te 60 zł co zapłaciłam piechotą nie chodzi)
Chociaż muszę powiedzieć, że nie jem już słodyczy i kalorycznych rzeczy, jeżdżę na rowerze (stacjonarnym i zwykłym), ale na razie nie mam siły na inne ćwiczenia. Ale jak juz pójdę na siłownię, to nie będzie rady