Oj czekoladoholiczko ja rozumiem, że można mieć gorszy dzień, tydzień...no dobra nawet miesiąc, ale żeby od razu się wieszać. Pewnie napiszesz, że żartowałaś ale radzę Ci nie żartuj na ten temat bo nigdy nic nie wiadomo. Nie będę się rozwodziła na ten temat bo to nic przyjemnego.
Ja Cię czytam i nie zamykaj wątku, tylko po prostu częściej wpadaj. Czekałam aż coś napiszesz. Myślałam, że dieta nie idzie i dlatego nie wpadasz.
Zwątpienia ma każdy. Ja matmy też nienawidzę, a musiałam się jej uczyć w zeszłym roku na studiach. I uwierz mi miałam takie same reakcje. Płakałam prawie przed każdą (ale w domu) i do tej pory mam odruch wymiotny na dźwięk słowa "całka"
Dasz radę. Pewnie nie jeden przedmiot już przezyłaś, którego niecierpiałaś.
Trzymaj się