-
dzieki wszystkim !!!
Dzieki wszystkim za opowiedz! Do Sary - waze 76 kg i mam 165 cm wzrostu. Wiecie co? Chyba macie racje z tym, ze on chce mi pomoc, bo chyba rzeczywiscie gdyby mu chcial to to by sobie znalaz inna, szczuplejsza... A jednak trwa przy mnie i pomaga. Tylko to takie trudne kiedy on zajada sie pizza i popija to piwem a ja zjadam zupke warzywna buuu Tylko wiecie faceci sa tacy malo delikatni! Najpierw cos powiedza, potem pomysla... np. wczoraj powiedzialam mu ze moj propblem polega na tym, ze ja poprostu lubie jesc... a on do mnie"nie mow tak, przerazasz mnie". Wlasnie chodzi o to, ze on stara sie mi pomagac, ale to mu nie wychodzi, tylko mnie rani. Ciezko bedzie ojjj ciezko. Dziekuje bardzo Aniuli - Twoja wypowiedz bardzo podniosla mnie na duchu, jak zreszta i Sigary i Figielka ! Buziole
-
pinky87 - myślę że powinnas szczerze porozmawiać ze swoim chłopakiem.
Popieram to co napisała Inezza.
Jeżeli chcesz schudnąć dla chłopaka to nie bardzo wiem czy to dobra i trwała motywacja.
Jeśli chcesz schudnąć dla samej siebie to na 100% dasz radę.
Niezaleznie od wszystkiego trzymam kciuki.
Pozdrawiam.
Tu jestem:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=929764#929764
-
dzieki wszystkim !!!
Dzieki wszystkim za opowiedz! Do Sary - waze 76 kg i mam 165 cm wzrostu. Wiecie co? Chyba macie racje z tym, ze on chce mi pomoc, bo chyba rzeczywiscie gdyby mu chcial to to by sobie znalaz inna, szczuplejsza... A jednak trwa przy mnie i pomaga. Tylko to takie trudne kiedy on zajada sie pizza i popija to piwem a ja zjadam zupke warzywna buuu Tylko wiecie faceci sa tacy malo delikatni! Najpierw cos powiedza, potem pomysla... np. wczoraj powiedzialam mu ze moj propblem polega na tym, ze ja poprostu lubie jesc... a on do mnie"nie mow tak, przerazasz mnie". Wlasnie chodzi o to, ze on stara sie mi pomagac, ale to mu nie wychodzi, tylko mnie rani. Ciezko bedzie ojjj ciezko. Dziekuje bardzo Aniuli - Twoja wypowiedz bardzo podniosla mnie na duchu, jak zreszta i Sigary i Figielka ! Buziole
-
Witam Cię Pinky!!!
Przeczytałam wszystkie posty na Twoim wątku i sama nie wiem co myśleć o Twoim chłopaku.Kiedy ja zaczełam chodzić z moim przyszłym mężem miałam duuużżżąąą nadwagę a w trakcie 2 lat naszego zwiążku schudłam 15 kg i wiesz co...on tego w ogóle nie zauważył Jego kumple mówili mi, że świetnie wyglądam a on mówił, że przecież tak samo wyglądałam zawsze.On po prostu nie zwracał aż takiej uwagi na moje ciało tylko na mnie jako osobę. Teraz jest moim mężem a ja się znowu odchudzam - nigdy nie powiedział, że powinnam, że jestem nie taka jak trzeba, nigdy nie odczułam, że się mnie wstydzi Odchudzam się dla siebie i dla niego też - żeby miał szczupłą żonę Trudno mi postawić się w twojej sytuacji ale wydaje mi się, że było by mi strasznie przykro i smutno....
-
Pinky, powiedz wprost swojemu chłopakowi że Cie rani pewnymi stwierdzeniami. Podziekuj mu tez za wsparci i może wspólnie zastanówcie się w jaki wsposób mógłby Cie wspierać nie raniąc Cię.
Wspólne zaangażowanie naprawdę pomaga i pozwala uniknąc sytuacji które dołują.
Mój mąż też bardzo mnie dopingował, ale starał się to robić na włsany sposób:
- namawiał mnie na aerobik - którego nie cierpię - ostatecznie kupił mi karnet na zajęcia - wywołał tym straszną awanture
- kupował sorbety owocowe zamiast lodów
- itd
Właściwie wszystko co robił było w moim odczuciu nie tak. A on nie rozumiał dlaczego jego poysły czy słowa dołuja mnie.
Ostatecznie usiedliśmy i szczerze porozmawialiśmy w jaki sposób może mnie skutcznie wspierać. Np. zpisalismy się na basen razem z naszym maleństwem. Jest jeszcze wiele rzeczy o których myslimy i będziemy wprowadzać w życie.
jestem dopiero na początku odchudzania - ale myślę że wspólne ustalenie pewnych elementów będzie pomocne.
Powodzenia
-
Do DD29: Tylko widzisz problem polega na tym, ze on zabrania mi np. pizzy, lodow i innych kalorycznych potraw, bardzo chce zebym schudla ,wrecz mnie zmusza a ja - jak to skorpiony, charakterek diablicy i osiolka - jak mi ktos cos kaze to wlasnie robie na zlosc i kiedy on chce dobrze zabierajac mi z reki batonika mam ochote isc i wrabac 15 takich batonikow ! Moze to nienormalne, ale czuje sie, jakby jemu tylko zalezalo na tym, zeby miec lalke na pokaz. Tylko widzisz pomimo tego ze waze na prawde duzo nie wygladam zle bo przez 7 lat treningow na plywalni wyrobily mi sie miesnie , do tego mam duzy biust ktory sporo wazy no i ten kosciec... Sama dietetyczka powiedziala ze przy mojej muskularnej budowie wystarczy 10 kg . i kazdy z mojego otoczenia mi mowi ze wygladam dobrze, bo nie jestem GRUBA, wiesz nie wylewa mi sie nigdzie itd To czemu tylko on widzi problem powiedz mi?? Chyba jednak sie mnie wstydzi ;(
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki