Cześć dziewczynki
Co za dzień... po wczorajszej słabostce.. dziś katusze psychiczne ale umocnienia woli... weszłam do supermarketu i kręciłam się miedzy regałami z batonami, czekoladami, ciastkami.. jakies 25 minut tak się gapiłam na te słodkości czytałam sobie etykietki.. ile to kalori ma itp itd.... i mi przeszło.. nabrałam wstrętu na jakiś czas mam z głowy to taka terapia... próba siły ja czy jakieś małe gówienko w kolorowym papierku...
Jestem przed kolacją i przed przekąską ale nic nie zjem bo czuje sie przeżarta a do 100 moge jeszcze 300 spokojnie zjeść ale to jutro

Śniadanie:
grahamka z 2 łyżeczkami bieluch naturalnego ćwiartka grejfruta
Śniadanie II :
2 tekturkowe kanapki i nogurt naturalny
Obiad:
Barszcz czerwony czysty z 3 łyżeczkami gotowanej fasoli(białko)
Surówka z kapusty pekińskiej, ogórka kiszonego,marchewki,jabłka
no i kawa.. i mam na dziś dość czuje że mnie rozrywa nie wiem za bardzo czemu ale NIC na SIŁE


Hej złotko wymazałam wczorajszy dzień z pamięci nie wymiękne po 3 tygodniach musze podkrecić tępo nawet uczę się panować nad pokusami

Ktosiu87 No to teraz Idolu wszystkie jesteście moimi Idolami :d bo wszystkie tracicie kilosy im większa waga wyjściowa i wiecej straconych kilosów tym wieksze słowa uznania a teraz rozwiń wątek 1000 :d tu sie może duże rzeczy zmieścić.. paczka czipsów , tona marchewki co jadłaś na obiad?? bo tu mam najwieksze problemy :/