-
No i stało się, za dużo jedzenia
No właśnie, dzisiaj stanęłam na wadze i sie przeraziłam, bo zobaczyłam 67 kilo, brr...
To straszne, a najgorsze, że to nie w święta mi przybyło, ale po świętach. Zaczęłam jeść słodycze, czyli czekolada, wafelki, ciasteczka. Przesadziłam z białym pieczywem, zaczęłam słodzić herbatę( no bo za kwaśna z cytryną bez cukru )
No i teraz trzeba przystopować. Chciałabym wprowadzić w życie dietę MŻ, czyli wszystko, tylko mniej. No i oczywiście więcej ruchu, czyli jazda na rowerku stacjonarnym, przynajmniej pół godziny dziennie, a jak znajdę czas, to także basen. Proszę o wsparcie, a może ktoś byłby chętny razem ze mną, w końcu w grupie raźniej
-
Ja chetnie bede Cie wspierac w Twoich postanowieniach, a moze sobie zastosuj jakas wybrana diete, i bedziesz wiedziala wtedy co masz jesc i ile i bedzie latwiej i skutecznie schudniesz polecam diete 1000 kcal no i oczywiscie wyeliminowanie bialego pieczywa i slodyczy przede wszystkim
-
Masz rację, vanessa, najlepiej będzie przejść na dietkę, może rzeczywiście 100 kalorii, tylko strasznie ciężko mi przychodzi ich liczenie, ale postaram się No i żadnych słodyczy!(muszę sama na siebie pokrzyczeć)
-
No i własnie przejechałam 25 minut na rowerku stacjonarnym, spaliłam 300 kalorii, przejechałam 10 kilometrów
-
ja również wpisuje sie do grona wspierających....
sama zaczelam wczoraj wiec znam twoje rozterki
co do wyboru diety to ci nie pomoge bo sie na tym nie znam....
narazie na początek nie stosuje żadnej -tylko MŻ i nie jedzenie po 18... no i kasacja słodyczy
zobaczymy co z tego wybniknie -po tygodniu-jak bede sie czuc itd...wtedy najwyzej podejme bardziej drastyczne kroki wyboru konkretnej diety
powodzenia!
-
tylko nie na 1000kcal.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przejdz na 1300kcal ale nie 1000
poczytaj o jej skutkach.ja sama je odczuwam!
-
Szczerze powiedziawszy nigdy byłam na dietce 1000 kalorii, byłam za to na kapuściance i owszem, można na niej schudnąć, ale ta zupa jest straszna brr..
Tak sobie myślę, że się będę mocno ograniczała z jedzeniem, marzy mi się waga poniżej 60, najlepiej 56, czyli tyle, ile powinnam ważyć według mojego lekarza internisty , ale to jest chyba raczej marzenie ściętej głowy, chociaż spróbować zawsze można.
-
Hej..... czy ja mogłabym sie przyłaczyć do Ciebie .. ?? A wiec mam 164 cm i waże 60 kg straszne.....też che zacząc od diety MŻ. Juz kilka razy próbowłam sama, ale jakoś nie potrafiłam wytrwac. Moze razem zwycięzymy?? Mam nadzieje ze tym razem sie uda, za Ciebie też trzymam kciuki!
-
W takim razie i ja się dołaczam. Też zaprzepaściłam to co udało mi się osiągnąć kilka miesiecy temu , wiec zaczynam od nowa. Dietę zaczęłam 2 stycznia, stosuję dietę SB, choć czasami zdarzy mi sie małe grzeszki, ale nie jest aż tak źle.
Pozdrawiam i życzę sukcesów
-
Ja może nie zaprzepaściłam togo co wypracowałam, ale Dzidziusia sobie urodzłam a całą reszte dostałam jako gratis do synusia
Przyłączam się zatem do wspierających.
Myslę że nie powinnaś przechodzić na 1000 kcl. Nigdy jej nie stoowałam, ale teraz jak na poważnie zaczełam myslec o odchudzaniu rozmawiałam z lekarzem i on stanowczo mi ja odradził głównie dlatego,że efekty owszem są ale są krótkotrwałe a to z powodów następujących:
- organizm po jakimś czasie przyzwyczaja się ze mnie kalori dostaje i przestawia sie na tryb awaryjny tzn - spala mniej kalorii na podstawowe czynności zyciowe. W takim przypadku kazda nadwyżkę gromadzi w "obawie" gorszych czasów.
- po przejściu na normalna dietę występuje efekt jo-jo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki