Wątek: Jeszcze tylko trochę, co to dla mnie ;) i dla Was tez!!!

Witam

Jakos odczulam potrzebe zaloznia nowego, wlasnego watku

Mialam kiedys jeden ale poszedl w niepamiec, a samej pisac glupio, fajnie jakby ktos jednak czasem napisal

Zreszta teraz chodzi o cos innego, wtedy chudlam z wagi 86, udalo sie dojsc do 63...
Pozniej przybylo do 67, obecnie jest 66, a chce zeby bylo 58

Wlasciwie mowia, ze juz wygladam ok - ale mam duze boczki, waleczki jak siedze, udka troche pulchne...

Ze mi sie uda, to wiem ale moze ktos chce dolaczyc



A co robie.. Przede wszystkim jem zdrowo, okolo 1200 kcal dziennie, staram sie cwiczyc, przynajmniej 3 razy w tygodniu biegam choc po pol godzinki..
Ale strasznie sie rozleniwilam, dlatego potrzebuje kogos kto da mi czasem kopniaka za lenistwo...

Robie to dla siebie Mojemu mezczyznie podobam sie jaka jestem, ludzie juz i tak zauwazaja tamte zrzucone 23 kilo... Jakie to przyjemne, gdy rodzina, znajomi, sasiedzi zachwycaja sie jak schudlam Widac da sie, tylko trzeba chciec A teraz chce tylko troche cialko "poprawic", zeby sie lepiej czuc

No to kto jest ze mna?

Zrobilam zakupki, na dzisiaj menu mam juz ustalone

Przyjemnie jest dietkowac, jedyna wada to.. za czeste myslenie o jedzieniu.. a raczej ukladaniu posilkow.. Bo juz nie pojde zjesc byle czego do kuchni jak tylko jestem glodna, nie posmaruje sobie wielkiej bialej kromy maslem i nie nawale na nia co mi sie podoba.. Staram sie dokladnie nie liczyc kcal, ale jednak wolalabym sie miescic w gora 1300 dziennie, dlatego ciagle musze myslec o ktorej, co i ile zjem... Mialam dluga przerwe w diecie i sie oduczylam, ale da sie przyzwyczaic

Hej
pamiętam cię fajnie mi się czytało zawsze ten twój "stary zapomniany wątek" taki był pełen humoru

Naprawdę pięknie już schudłaś i masz rację, ze co to dla ciebie te parę kilo które ci pozostaly. Jestesmy w podobnej sytuacji. Ja schudłam do 62 i wróciło mi do 69. Teraz jest 67 i powoli spada w dół. Teraz już też staram się zdrowo odżywiać, bez głupich diet cud.

Ale niestety ciągle nie umiem się zmobilizować do ćwiczeń. Jakoś nie potrafię.

Pozdrawiam

Kitola tez Cie oczywiscie bardzo dobrze pamietam i milo wspominam

to samo mam z cwiczeniami, choc wczoraj np. biegalam 45 minut... i to dodaje optymizmu, powera do nastepnych cwiczen... no ale zobaczymy..

to jak, gonimy sie z kilogramami?

pozdrawiam

Taaa jasne musisz mnie swietnie pamiętac skoro napisałam może kilka postów u ciebie
ale to sie zmieni, bo ty masz super poczucie humoru i teraz już będe wpadać na pewno często

Pościgamy sie, ale nie wagowo, tylko ćwiczeniowo
zaraz poćwiczę

nie tylko z mojego watku Cie pamietam, Twoja ilosc postow na forum mowi sama za siebie, trudno Cie nie kojarzyc

hmmmmm to wygrasz, bo ja dzis cwiczyc nie mam kiedy, zaraz spadam na uczelnie, pozniej ide na piwo
ale moze jutro...

wyglada na to, ze same tu bedziemy zagladac nikt mnie nie kocha

nikt mnie nie kocha

Już kiedys to pisalas
no wiesz, ja to może cie jeszcze nie kocham , na moje gorące uczucie trzeba sobie zasłużyć. ale kilka takich dziewczyn jest
Xixa, Jenny,Agassek, yasminsofija, Corsicangirl te to kocham
pozostałe dziewczyny lubię baaaaaaaaaaaardzo lubie
ale zeby zasłużyć na moją miłość to trzeba być zielonym zbokiem

e, pewnie nic nie zrozumiałas
nic, jak będziesz częściej bywać na forum to zrozumiesz

Baw się dobrze na piwku, bo dobre piwusio nigdy nie jest złe

hmmmmmm no nie za bardzo zrozumialam rzeczywiscie, postaram sie sledzic o co chodzi
kobitki ktore wymienilas kojarze, ale nie mialysmy nigdy jakos bardzo do czynienia ze soba


taa, piwusio dobre, ale ilez ma kalorii... a jutro do babci, wiec sobie wyobraz... obiadek... w niedziele bede spalac caly dzien ;] szkoda ze okres mi sie zbliza, bo pospalalabym w najbardziej przyjemny sposob z facetem a bole niewiadomo kiedy przyjda..

Oj, przypomniałas mi , ja w sobote ide na urodziny nie chce mi się iść. Bardzo nie chce, ale może się wymigam i przyjde w inny dzien.

Aha, wcale nie musisz pić piwa, ja nie lubię piwa , z reguły biorę sobie coca cole light. O ile jest w knajpce. Ale nawet zwykła ma mniej kalorii niż piwo. A ja uwielbiam smak coli, piwa nie . NO chyba że karmelkowe to uwielbiam

Miłego dnia na uczelni

oj, ja mam problem z piwkiem, bo lubię :/ a jest takie kaloryczne :/
ale cóż, czasami trzeba zaszaleć - przecież nam też się coś od życia należy