bzusiaczek :arrow: i jak dietka idzie/???
Wersja do druku
bzusiaczek :arrow: i jak dietka idzie/???
na rzie trzymam się dość dzielnie ;) ale przedwczoraj Połówek przyniósł mi piwko.. i było nadprogramowo :) poza tym nieźle :) zaczynają mnie pomału sycić te niewielkie posiłki.. no i mój brzuszek przestaje wyglądac jak balonik :) dzisiaj kupię wagę i zobaczymy czy są już jakieś efekty :)
niestety dzisiaj mój obiadek będzie musiał być trochę później, czyli koło 16-17, bo jadę za niedługo na egzamin... mam nadzieje że żadna czekoladka mnie nie zwabi ;)
Czy macie moze jakiś zestaw ćwiczen tak na pół godziny - 1 godz?Oczywiście mogę sama opracować, ale może macie cos sprawdzonego?Chetnie skorzystam. Ja dzis zaczynam 6 weidera (chyba tak to sie pisze, sorry jezeli zrobiłam błąd). Musze sie zmobilizować do ćwiczen, ale przy mojej małej Natusi to czasem nie ma szans na ćwiczenia, a jak już pojdzie spac to ja już na nic nie mam siły!!!
Cześć
widzę że wspaniale sobie radzisz
mi zostało jeszcze 11 kilo :oops:
a z wagą to ja wskakuje w poniedziałki
ale ostatnio jakoś stoi w miejscu :cry: (od początku roku jestem na diecie)
co do tych punktów to nie mam pojęcia o co chodzi i też mam nadzieję że ktoś napisze / bardzo mnie to ciekawi
pozdro
no nie wiem czy tak super... :(
wróciłam z egzaminu i dostałam wilczego napadu głodu.. zjadłam pierogi, porcję gotowanej marchewki, dwa plasterki wędliny... i już jest prawie 1000 kcal.. a gdzie do końca dnia?? :(
Na dodatek koleżanki mnie wyciągają dzisiaj na imprezke, a wiadomo jak imprezka, to i piwko, i kolejne kalorie... :roll: oj.. coś czuję że dzisiaj będzie cieżko.. :(
na piwo nie poszłam i w końcu udało mi się zjeść poniżej 1000 kcla (940kcal) :)
ale coś mój żołądek się buntuje chyba :shock: powiedzcie mi, czy to możliwe, że przez to że zmniejszyłam dzienne kalorie, moja przemiana materi się zapędziła? Bo co chwila musiałam dzisiaj do wc latać.. :?
dzisiaj 8 godzin w pracy... a na przerwie nie wiedziałam co zjeść, to wzięłam sobie pierogi z kapustą :? i będę je chyba musiała odkupić zmniejszoną kolacją, ehhh...
przechodze kryzys.. gdyby teraz koło mnie położono czekoladę pochłonęłabym ją całą w minutę dosłownie :? niech mnie ktoś pocieszy że to zaraz przejdzie :roll:
Przejdzie, przejdzie! Zanim się obejrzysz będzie po chwili słabości! EEe.. jesteś ponad to! Ty rządzisz swoim życiem a nie łakomstwo :D
tak wogóle to ja cały dzień odczuwam głód.. nawet zaraz po zjedzeniu obiadu, czy zcegokolwiek, co powinno mnie przynajmniej na jakiś czas nasycić, ja czuję ssanie w żołądku :? macie na to jakieś sposoby?? może powinnam pić więcej wody?