A miało być kapuściano... :)
Z oczyszczania mało co wyszło. Nie skończyłam na kapuście i jabłkach, ale może to i dobrze bo by mi myślenie siadło i kto by za mnie się uczył!? :)))
I tak żarełko całodniowe:
Ś: kiszona kapustka (200g)
II Ś: pieczone jabłko
O: plaster pasztetu drobiowego + gorący kubek + 100g sałatki warzywnej
K: duszona ( a raczej podsmażana ;p) kapusta z plastrem szynki :) Wiem że to idiotycznie brzmi, ale... zimno mi było, więc ... kombinowałam ile wlazło :))) + jogurt nat. 0%
Suma: 600kcal
Ćwiczenia: 20 minut rozgrzewki + 10 min brzuszków + 15 minut na uda, na więcej nie mam czasu.
Jadę do kumpelki na "powtarzenie". Może dowiem się czegoś czego nie wiem :)))))
Dziś już nic nie jem. Tylko herbatki + mineralka
Znów biorę chrom, może mnie to pochamuje na te cholerne słodkości ;P
Ch.
A właśnie że słoneczna ;P
Nie wiem co to jest grzanka wg poradnika uzdrawiacza, ale wg mnie jako że nie posiadam tostera jest to kromka ciemnego chleba smażona na łyżce oliwy. A tuńczyka było 2 i pół łyżki, bo szkoda było zostawić tak mało w puszce ;)))
Piję hektolitry wody i czuje się jak wieloryb.
Grzanka w połączeniu z tuńczykiem smakuje wyśmienicie :)
Ch.