-
A tu juz luty!!!
WCZORAJ PRZEZYLAM KATASTROFE!!!! jestem gruba, znow jestem gruba... spodnie, ktore zawsze byly szerokie, ledwo na mnie wchodza... chce sie wziac za siebie ale jak??? siedze w domu i tylko sie ucze... rozprostowywanie nóg konczy sie w kuchni i wcale nie jem jakis kalorycznych rzeczy, wrecz przeciwnie... ale co z tego jak wogule sie nie ruszam(( Nie mam czasu!!! Powtarzam sobie, ze byle by do piatku...Ale przez ten tydzien jeszcze zdarze przytyc ze dwa kg...
dzis mam dola
kasia
-
Re: A tu juz luty!!!
Ojjj KASIU KASIU... Wiem co masz na myśli, bo u mnie to samo. Żeby oderwać się od nauki chodze do kuchni coś zjeść. To jedyna rozrywka. Tak to sobie potrafię wytłumaczyć, że zaczynam sama sobie wierzyć, że jestem głodna. Później tłumaczę jeszcze sobie, że skoro się uczę to nie mogę ograniczać sobie witaminek itp bo mi główa nie bedzie pracowac tak jak trzeba i ... tak w kółko pokój-kuchnia. Pielgrzymka sezonowa
Ale mam propozycję, żebyśmy pilnowały jedna drugą. Obiecajmy sobie że np od dziś będziemy skrzetnie zapisywać tu WSZYSTKO co zjadłyśmy, żeby wywołać w razie czego wstyd i z tego wstydu trzymac się mocno postanowienia, że nie będziemy pochłaniac dużo ))
Co ty na to!? Ja obiecuje się dziś porządnie poruszać. Przecież wszystko jest kwestią dobrego zorganizowania czasu. Jeśli zaraz wezmę się za sprzątanie, pózniej poczytam, to pod wieczór będę miała czas na ruszanko ))
Od razu spowiadam się ze śniadania (jestem co prawda w trakcie... )
* 3 tekturki wasy
* 3 cienkie plasterki filetu z indyka
* jakaś łyżka keczupu
* herbatka
Razem: ok. 200kcal
Planowany obiad: dużo warzyw z tuńczykiem, bądź kurakiem
Ch.
-
Re: Re: A tu juz luty!!!
Dobra... ja jestem za.
Teraz ucze sie teorii z Polityki Rozwoju, potem zadanka ze staty, wiec nie bede miec czasu na ruszanie... moze wieczorem mi sie uda ale nie bede sie zarzekac, bo potem sie tylko zloszcze na siebie, ze nie wytrzymuje i mam slaba wolę.
dzis zjadlam:
sniadanko: mleko z płatkami nestle chocapic (250kcal)
II planowane sniadanie: pomarancza + mandarynka, lub jablko
obiad: jeszcze nie wiem
podwieczorek: jabklo + manndarynki
kolacja : 3 tekturki wasy + serek danio truskawkowy
plan jest super, zobaczymy co mi sie z niego uda zrealizowac.
kasia
-
Re: Re: Re: A tu juz luty!!!
Obiad: gotowane udko z kuraka (nawet bez skórki, bo tłusta była to zdjęłam )) + porcja gotowanych warzyw z mrożonki (marchew, kalafior, fasolka, brukselka). W sumie ok. 400kcal (tak na oko, bo nie mam zielonego pojęcia ile udko waży ) Czyli mam jeszcze 400kcal w zapasie na kolacje Fajnie, będzie sałatka owocowa i może serek ))
-
Re: Re: Re: Re: A tu juz luty!!!
-udko (ze skorka-ale nie byla tlusta), kapusta kiszona, szklanka soku marchwiowego...
kalorii nie licze, bo mi sie nie chce...
kaśka -grubaśka
-
...i...
... na kolacje była sałatka owocowa z jabłka, banana, mandarynki i truskawek z kompotu Siakieś 230kcal. Ale wcześniej połakomiłam się na jednego placka ziemniaczanego... i plasterek fety. Jednak nie jest źle, w sumie jakieś 1100kcal. A teraz biorę się choć trochę za ćwiczenia.
Dobrej nocki
Ch.
PS Magutek mógłby zajrzeć, bo teskno mi się robi...
-
Re: ...i...
zajrzałam. ale nic nie bede pisała żeby nikogo w moje doły nie wciągnąć. z tego wszystkiego zamiast robic korekte artykułu cały dzien grałam w warcaby (ja wiem że durna gra ale w szachy nikt mnie nie nauczył (()
dupa rosnie. albo jak kto woli puchnie.
az jutro sobie dzien tylko pitny zrobię... jak pisza w "samo zdrowie" : DETOKS - 3 litry wody, herbatek i mlecznych koktajli. 15 szklanek.
-
Re: Re: ...i...
no i ja tez nie bylam lepsza.... prawie wszystko wg planu... + ciasteczka i cukierki... ale na szczescie ostani posilek o 18. Dupa mi rosnie i puchnie jednoczesnie...jest wielka jak szafa trzydrzwiowa... a walczyc z nia nie mam sily... ide spac, moze sily odzyskam...rodzice pojechali na dzialke i Misiek u mnie spi... a ja nawet nie mam sily na inne sporty... moze bym te ciastka spalila...
kaska- dalej grubaska
-
sobota
niewyspana
kac mnie meczy
zakwasy mnie meczą
pic sie chce
glowa boli
-
Re: Re: sobota
Wczoraj wieczorem Misiek pojechał do domu, a ja ... złapałam doła z nieznanego powodu ( no może ze znanego- burza hormonów!) Dziś też nieciekawie się czuję - i fizycznie i psychicznie. Jedynu plus- brak apetytu.
Ćwiczyć nie zamierzam, bo wszystko mnie boli, brzuch skręca, ogólna porażka...
Oglądam po raz n-ty ICE AGE. Jak się wciągam w film to przynajmniej nie myślę o głupotach i nie ryczę....
Kobieta to jednak beznadziejny mechanizm...
Ch.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki