Cześć. Próbuję się odchudzic, mam jakieś mikro rezultaty, ćwiczę, ograniczam jedzenie. Nie potrafię sobie poradzic tylko z jedna rzeczą: ze słodyczami. Pisałam o tym w swoim pamiętniku odchudzania: "Kiedy widzę czekoladę, to aż mną trzęsie, ślina napływa mi do ust, obraz mi się rozmazuje przed oczami, widzę tylko czekoladę i czuje, że muszę ją zjeść, a jeśli ktoś by mi stanął na drodze, pewnie bym użyła siły ;( przecież ja jestem chyba ciężko uzależniona. Nie biorę pieniędzy ze sobą, bo boję się, że kupię cos słodkiego, ja nie potrafię się powstrzymać. I to nie jest kwestia silnej woli, ja jestem niewolnicą czekolady, cukru, one niszczą moje życie".
Czy ktoś obserwuje u siebie podobne objawy? Czy ktoś sobie z tym poradził? Naprawdę proszę o pomoc, bo ja już próbuję od, nawet nie wiem odkąd, nie potrafię się "zaprzeć", uprzeć,postanowic, to jest silniejsze ode mnie, czuję się jak marionetka, nie wiem już co mam robić ;(