Wątek: budyniowi na brzuchu i pupie mówimy stanowcze NIE!!!!!!!

Witam!
Mam na imię Aneta,mieszkam w Lublinie i od urodzenia sie odchudzam.Moja osóbka mierzy okolo 170 cm wzrostu a obecna waga to powiedzmy 60.5 kg.Ostatnio udało mi się pozbyć 4 kg tłuszczyku.Można powiedzieć że jestem zadowolona ze swojej sylwetki,gdyby nie budyniowa masa na brzuszku i pupie.Wiem wiem sport to najlepsze lekarstwo,nie powiem że nie,ruszam sie kiedy moge..steper,hantelki jednak muszę coś wreszcie na to zaradzić.Postanowiłam wrócić do dietki 1000 kcal,nie ciamciania niczego po 18 i namiętnego picia zielonej herbatki.Co Wy na to???
buziaczki

Budyń, galareta jak kto zwał tak to zwał, ja w akzdym razie mam to samiutko na swym "pięknym" cielsku.. Postaram sie chodzic dwa razy w tygodniu na aerobik i dieta 1000-1200 oraz duzo picia moze pomoze? Pozdrawiam

apropo...kupiłam wegę elektroniczną i trochę sie rozczarowałam bo gdzie się nie zważę tam inny wynik hehhe

o prawda, prawda... ja tez juz nie weim której wadze wierzyć Na razie boję sie wejsc na jakąkolwiek bo ostatnio niezłe dietetyczne wpadki zaliczyłam..

Jesli chodzi o wage to mam to samo...przyjmuje srednia- to jedyne rozwiazanie. Pozdrawiam!!

No dzisiaj juz tylko kiełki ze słonecznikiem,zielona herbata i napó energetyczny.Wczoraj ćwiczyłam z płytką pilates i wszystko mnie obecnie boli,więc to widocznie działa.Mój brzuch juz sie boi heheheheh

Co to jest ten pilates bo ja nigdy nie wiem??

Hmmm ostatnio pewna osoba która prawie nie wychodzi z siłowni, i sama jest osobą radzącą innym powiedziała mi ze to że bolą mieśnie po wysiłku wcale nie oznacza ze działa ...

Troszke to dziwne, no ale tak powiedział.

hmm.. mozliwe zalezy co mial na mysli mowiac dziala bo dla kazdego to co innego:P

Witam
Oj podziwiam Was dziewczynki, wy ćwiczycie i cwiczycie, a ja nic.
Nie mogę w ogóle zebrac sił na wysiłek fizyczny.
Powodzenia

Tu jestem
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69314