-
I co teraz?
Panowałam nad sobą od około 6 tygodni. Zdrowe jedzonko, mało węglowodanów, zero słodyczy, ćwiczonka. Schudłam 6kg i czułam się świetnie. Dziś diabeł jakiś (w postaci znajomych) mnie podkusił i poczęstowałam się jednym ciasteczkiem. A później jeszcze jednym. I jeszcze jednym. I dwudziestoma następnymi. A wieczorem (skoro dzień już i tak stracony) - pizza i lody. Zebrało się tego ze 3000 kcal, czuję się POTWORNIE i chyba umieram!
Czego w tej chwili potrzebuję to jakiś wirtualny kopniak i dobra rada na temat tego, co zrobić jutro. Niedziela wolna od pracy, może jakieś oczyszczenie i dieta od początku? Chodzą mi po głowie herbatki przeczyszczające, a to chyba nie najlepsze rozwiązanie. Boję się, że jutro powtórzy się dzisiejsze obżarstwo i moje 6 kg wróci z naddatkiem. Boję się, że jestem jedyną osobą na świecie która pozwoliła sobie na taką głupotę po 6 tygodniach diety. Jestem?
Nie jestem?
Jestem?
Ratunku?
-
Nie jesteś.
Mnie się już zdarzyło ze 2 razy (a dietkuję od 4 stycznia). Po prostu - następnego dnia szłam dalej, bez zmian, bez przeczyszczeń itp. Wliczam takie wpadki w koszta, choć wolałabym ich uniknąć.
Dlaczego miałabyś jutro to powtórzyć? Ucz się na błędach i tyle
Dlatego nie polecam oczyszczania, przeczyszczania itp., bo wydaje mi się, że nie ma co chwaiać organizmem raz w jedną, raz w drugą stronę.
3000 kcal to baaaardzo dużo na kogoś na diecie, to za dużo na kogoś bez diety, ale cóż... żyjemy dalej Od jutra będzie dobrze - ale to od Ciebie zależy
Dobranoc1
-
no to jutro samokontrola..i czuj się jakbyś zaczynała od początku..jeden dzień to nie tragedia, ale kolejne dni mogą wszystko zaprzepaścić, a chyba nie warto, co
trzymaj się i nie daj
-
Dzięki kochane za otrzeźwiające słowa. Tak jest - co będzie jutro zależy ode mnie! Moje dzisiejsze samopoczucie powinno być na jakiś czas pamiątką, mam wrażenie że zaraz pęknę jak ogromny balon.
Zgadzam się w 100%, żadne, ŻADNE pyszności nie rekompensują nam depresji przy nadwadze. Tylko dlaczego po tak długim czasie nadal nie przestajemy o nich myśleć? Ile to jeszcze potrwa? Czy już do końca życia będziemy musiały się z calej siły przed nimi bronić?
-
I co teraz? Nic, poleci dalej.
Każdemu się może zdarzyć, ja mam też tak, ale nie w kwestii ciasteczek a raczej większych konkretów.
Organizm lubi czasem "zawołać" o co nieco... To zrozumiałe.
Przynajmniej dla mnie
-
Hmm, najgorsze jest chyba to, że mój nawet nie wołał, na zdrowym jedzonku było mu dobrze. Decyzja o jedzeniu była w pełni świadoma.
Z dzisiejszego dnia wynika jednak ciekawa lekcja: te wszystkie ciastka i świństwa, które pochłonęłam dzisiaj nie różniły się wcale od tego co jadłam przed dietą. Jeżeli 1 dzień sprawia, że fizycznie czuję się OKROPNIE, nie chcę już nigdy, przenigdy wrócić do stanu gdy takiego samopoczucia już przez przyzwyczajnie nie zauważałam. Czy wy też macie wrażenie że dieta wyostrza zmysły i pozwala lepiej wsłuchiwać się w swoje potrzeby?
-
wiem co czujesz, też kiedyś kilka razy przytrafiło mi się coś takiego, zwłaszca na początku diety, teraz na szczęście już tak nie mam powodzenia dasz radę-schudniesz najważniejsza jest silna wola
-
to chyba jak z alkoholizmem czyli trzeba uwazać na to do końca życia...ale przyznam, że mnie juz tak nie ciągnie jak wczesniej do słodkiego
-
Po pierwsze:
unhappy91: 24kg mniej GRATULACJE! To niesamowite, jak długo i w jaki sposób dietkujesz?
Raiqa, święte słowa. Najgorsze są imprezy rodzinne. "No co, ani kawałka nie zjesz?", "Odchudzasz się?" (plus złośliwy uśmieszek), "Od jednego kawałka nie przytyjesz". Co wtedy robicie dziewczyny? Bo ja już nie wiem co odpowiadać, zwlaszcza że nie lubię na siebie zwracać uwagi, nie lubię gdy wszystkie ciotki i sąsiedzi wiedzą, że jestem na diecie .
-
po pierwsze unikam takich spotkań, ale jeżeli się zdarzą, to zależy do kogo ide..jeśli do cioci która lubie, to wie że jestem na diecie i nie jem takich rzeczy..ale jeśli ide do kogoś kogo nie lubie to nie daje po sobie poznać, ze jestem na diecie własnie dlatego żeby nie było tego uśmieszku..i jeśli mi nic nie mówią to nie jem, ale jeśli wciskają to zjem, bo wiem, ze nie przytyje od jednego..ale jeśli wiesz, ze coś takiego jest w planach to rozplanuj lepiej swoje kalorie tak aby zmieścić tą "wpadkę" w limicie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki