Taniec to świetna sprawa: nie tylko spalasz kalorie, ale nabierasz lepszej koordynacji ruchowej i jakiegoś takiego ulotnego wdzięku. Ech, nawet głupia dyskoteka dwa razy w miesiącu sporo daje
A to, że mniej się "rozpływasz" (podoba mi się to określenie, nota bene ), to właśnie dobry i pożądany efekt. Bo nie waga jest najważniejsza, ale dobrze uformowane, jędrne ciałko. Bywa tak, że waga pokazuje malutko, a jednak ramiona i brzuch są sflaczałe. Nie o to chodzi chyba, prawda?
Zakładki