Moja rodzinka też mnie czasem dobija :/ dziś przyszła do nas babcia i mama naszykowała tace pełną pysznych ciastek, pierniczków i wafelek. Z ściśniętym sercem ( a raczej żełądkiem) poszłam do pokoju i .... piłam wode niegazowaną... oj kusiło to kusiło... ale dałam jakoś radę się opanować, co wcześniej było niemożliwe, więc jestem z siebie dumna![]()
A ty kochana, zaczni jeść śniadanka, bo długo tak nie pociągnieszusprawni Ci się metabolizm przedewszystkim i wiesz... lepiej zjeść drożdzówkę z rana, niż nawet tylko kromeczkę wieczorem
buziaki =*
Zakładki