-
Wzięli..
I dopiero ta drożdżówka uświadomiła mi wagę problemu.
Siedziałam nad nią przez cztery godziny.
Dopiero gdy pojawłia się wieeeelka drożdżówa która zaczęła mi skakać po klawiaturze domagając się zjedzenia (to brzmi jak science - fiction ale jak mnie dopada jakaś ciężka schiza to mi się tworzą takie wizje, to jest porównywalne, dręczy mnie tak samo jakby naprawdę wyszła i zaczęła skakać) zdecydowałam się ją zjeść. Mimo wszystko jestem z siebie dumna, cztery godziny to już jakiś postęp.
Chciałam zrobić sobie chleba, ale się skończył :/
Następnym razem się poprawię, obiecuję!
I żadna drożdżówka nie będzie mi rozwalała klawiatury <lol2>
ps. ojciec dzisiaj stwierdził, że wyglądam jak Gioconda (ciekawe, czy naprawdę mam tak tępy wyraz twarzy, czy o ten tłuszcz chodziło..?)
Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie: 2 skibki z żółtym serem i keczupem
obiad: suche ziemniaki, trzy paluszki rybne, buraczki
kolacja: 3 skibki z kiełbasą i keczupem (wszędzie ten keczup..)
kolacja 2 - aż wstyd: bułka z parówką (wilczy głód dopada mnie zawsze po 20:00, ale dzisiaj było mi słabo i przespałam pół dnia co uchroniło mnie przed większym napadem żarłoczności..)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki