Moje poczucie humoru jest zjadliwe..? Chyba tylko w kontekście jedzenia.. O ile w ogóle istnieje

1. Kurczę, masz rację. Jestem o wiele bardziej obciążona, kiedy mam nadwagę, co zresztą czuję przy każdym ruchu. W gruncie rzeczy aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, bo moje mięśnie zniosą jeszcze wiele, mam masywną budowę ciała, i nie czuję, żeby było mi ciężko, tylko czuję się ciężka sama w sobie - coś jakby "wada fabryczna".
Czułam się ciężką nawet jak byłam małą, chudą dziewczynką.

2. Tylko zawsze mnie denerwuje, że nie wiem, kiedy mogę sobie pozwolić na odskok, a kiedy nie, bo lubię działać tak, żeby mieć czarno na białym, a nie jakieś tam wyjątki od reguły. Więc wyjątki robię sobie zawsze, wychodząc z założenia, że "odbiję to sobie później". Tylko, że to "później" jeszcze nigdy się nie zdarzyło..

3. I boję się reakcji ludzi, bo kiedy ostatnim razem stwierdziłam np. że chcę przejść na wegetarianizm, zostałam po prostu wyśmiana.
Zawsze, kiedy wpadam na takie pomysły, towarzyszą mi szydercze chichoty i pełne kpiny pytania. Musiałabym sie chyba z kimś założyć, ale spoza rodziny, bo oni mają tendencję do rzucania mi kłód pod nogi..