Witam wszystkich zmagających sie z kilogramami! Mam 20 lat i swoją walkę rozpoczęłam daaawno temu, było raz lepiej raz gorzej (wiadomo) ale teraz przyszedł czas na ostatnie starcie z tłuszczem. Postanowiłam w lecie założyć bikini które kiedyś kupiłam i które nigdy nie ujrzało światła dziennego. Mam duże doświadczenie z restrykcyjnymi dietami więc zasada nr 1- nie popadac w paranoje! Wszystko z umiarem.
2- zapisuje sie na aerobik (BPU+step).
No i właśnie 3. Zastanawiam sie nad kupnem jakiegoś wspomagacza, ale tu chciałam sie Was poradzić, bo nigdy nie miałam do czynienia z tymi "cudownymi" tabletkami. Piszcie jeśli cos jest warte polecenia a czego definitywnie nie kupować bo nie daję efektów albo powoduje to okropne jojo...
Pozdrawiam, i zapraszam do wspólnej walki o bikini!!!