Wątek: Czy ktosik mi pomoże...???

Już podaje , dla jasności dodaje, że nie jest to dieta mojego autorstwa, tylko stosowana w fitness klubie, podawana przez specjalistów, a ja ją znalazłam w internecie. Polecana jest dla osób z dużą nadwagą. Zacytuje cały fragment wypowiedzi, którą ja znalałam

Tez nie wariowalabym na Twoim miejscu z kopenhaska czy innymi super dietami,
takie gadanie ze zrzucisz 40 kg w 3 mies jest chore. Bedzie z tego wiecej
zlych skutkow niz dobrych. Proponuje nastepujaca diete. Stosujemy ja w naszym
klubie fitness w przypadku osob z nadwaga. Nie jest to dieta tak restrykcyjna
jak kopenhaska czy inne tego typu, jest urozmaicona i nie opiera sie tylko na
jednym skladniku (co jest szkodliwe dla organizmu)- chudnie sie ok 1 kg
tygodniowo, ale jest to stabilne, nie powoduje efektu jojo i co anjwazniejsze:
PRZYZWYCZAISZ SIE DO RACJONALNEGO JEDZENIA!!

Należy ustalić stałe godziny posiłków co 3 godz. „jak Amen w pacierzu!”

6:30
1 szklanka mleka (do 2% tłuszczu) + 5-7 dużych łyżek płatków owsianych
zwykłych + 15-20 rodzynek (najlepiej sułtanki); płatki i rodzynki zalać
przegotowanym mlekiem i odczekać aż napęcznieją;
1 szklanka wody;

9:30-owoce (najlepiej kwaśne jabłka, grejpfruty) lub te, na które masz ochotę
np. banan, truskawki itp.
warzywa (najlepiej kiszona kapusta, ogórki, a najlepiej sok z kiszonej
kapusty); różne soki bez cukru;

12:30-wafle ryżowe (są niskokaloryczne a bogate w węglowodany), jogurt bez
cukru (do 2,5% tłuszczu z kulturami bakterii);
szklanka wody;

15:30Obiad: najlepiej ryż (5-6 razy w tygodniu), kasza gryczana (3-4 razy w
tygodniu), makaron (2-3 razy w tygodniu), ziemniaki (1 raz w tyg.) + mięso
(chude, gotowane, grillowane, bez smażenia) najlepiej pierś z kurczaka lub
indyka (100g piersi ma tylko 1g tłuszczu), ryby! wszystkie + surówki świeże
(przygotowane przed spożyciem;
szklanka wody;

18:30-chudy twaróg, tuńczyk w sosie własnym, jajka, chude mięso i wędliny;
szklanka wody;

OCZYWISCIE POZYCJE SA DO WYBORU))) NIE WSZYSTKO NA RAZ!!!
Przy sniadaniu- platki owsiane najlepiej zalewac woda a nie mlekiem, ale to jzu
jak Ci zasmakuje. I W ZADNYM RAZIE NIE WCHODZA W GRE JAKIES KUKURYDZIANE!!

DO tego obowiazkowo musisz zaczac sie ruszac!!! Nie wiem zcy mozesz sobie
pzowolic czasowo na treningi w profesjonalnym klubie, ale to by bylo najlepsze.
Nie boj sie nie chodza tam same miesniaki hahah kt. jedynym problemem jest ile
sterudow sobie w tylek wbija. Wiekszosc osob kt chodzi do mojego klubu ma takie
problemy jak Ty i jest to naturalne, nie ma sie czego wstydzic!! Proponuje na
poczatek codziennie rano an czczo aeroby. Najlepiej kup sobie rowerek bo to
najlepsza metoda, nie obciaza kregoslupa jak bieganie a daje doskonaly efekt.
Kup sobie balsam CZTERY PORY ROKU z BLUSZCZEM (tani i dobry!!), nasmaruj sie
grubo, owin folia spozywcza, na to 2 warstwy ubran i na rowerek minimum na 45
min. (mozesz na najwolniejszym tepie, nie masz sie meczyc tak zebys nie mogla
zlapac oddechu, ale spalac!) I DUZO PIJ W TYM CZASIE- najlepij wode min z L-
karnityna (WITELLA)- tak codziennie rano!! Naprawde bardzo szybko zobaczysz
efekty.

Mam nadzieję, że pomoże i przysporzy samych sukcesów. Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!

Dziekuje Marti
Jush sobie druklam dietke i widze ze jest oki
Jak narazie jest okischudlam 3 kgćwicze prawie codziennie na steperku a jak nie to chodze z psem na spacerkipozatym jest tak goraco ze wypacam wszystkie toksyny i pije duzo wody..narazie nie moge odstawic sie od pieczywa, jem sobie razowca z soja lub slonecznikiemczasem maselko i pomidory
W sumienie dziennie wychodza mi 2 posilki...kalori nie licze bo sie ...boje...tak normalnie sie boje ze jak zoabacze ile zjadlamw takim maly posilku to wogole przestane jesc...

Moj misiek wreaca 31 lipca i tak sie zastanawiam czy sobie tygodnia oczyszczania nie zrobic..??
co o tym myslicie??

napiszcie...prosze

Dagulka

Dagusia, po pierwsze to nie ma za co

A po drugie to skarbie nie jedz tak mało posiłków!!! To największy błąd dietetyczny, bo kiedy organizm dostaje pożywienie dwa razy dziennie to przechodzi na stan "oszczędnościowy" i energię bierze z mięśni, a tłuszczyk odkłada na zapas, bo dla niego to sygnał, że skoro dostaje tak mało to musi zrobić zapasy na wypadek gdyś nagle mu nic nie dała. Z tąd takie regularne jedzenie jest ważne, bo jak przyzwyczaisz swój organizm do dostarczenia jedzenia np. 5 razy dziennie (oczywiści w mniejszych porcjach) to on "będzie się czuł bezpieczny" i będzie prawidlowo funkcjonował, czyli spalał tłusczyk i ja zczerze polecam liczenie kalori, nie jest to zbyt miłe, ale niezwkle ważne... Widzisz ja np. byłam zaskoczoa ile mozna zjeść w 100kcal (chociaz nie dla kazdego to dieta jest dobra), teraz musze zjadac 1200-1500, bo ćwicze codziennie po 1,5-2 godzin na silowni to naprawdę przyzwyczajona do jedzenia "ligth" muszę sie czasem zastanawiać co by jeszcze dobrać żeby bylo chociaz te 1400 ... choć nie zawsze jest kolorowo, bo wczoraj pochlonelam miedzy innymi kebeb, loda i wyszlo mi prawie 2000

Gratuluję Ci już zrzuconych 3 kilogramów i życzę pomnożenia ich dziesięciokrotnie , pozdrawaim :P

Heio

Marti wiesz czemu jem tak malo posiłkow bo sie boje ze jak bede jadla czesto to niekoniecznie malo i daltego wole szybko cosik sobie przygotowac niewazne w jakiej ilosci i sie najesc do syta...wiem ze to niedobrze ale jak zaczne jesc 5 razy dziennie to sie rozrosne 5 razy....Narazie objadam sie jabłkami i salatka z salaty lodowej, pomidorkow, ogorkow, szczypiorku i natki pietrusi...czsami robie taki sos z 1 lyzki majonezu i 1 lyzeczki musztardy i dodaje..mysle ze czasem mi wolno...ale ja juz sama nie wiem..ja poprostu nie potrafie jesc malo....
Jedynym moim sukcesem jest od wczoraj jest niejedzenie pieczywa!!!szczegolnie chleba ktorego jestem wielbicielka...

Marti jak wiesz jak mnie zusic do 5 posilkow to plis napisz mi bo wiedze ze sobie poradzilas i jestes "przestawiona" na takie jedzenie. Moze mi doradz jak mam sobie odmierzac zarelko....

Pozdrowionka

Dagula

HA!!! Kochana też nie jestem mistrzynią odchudzania, raczej świetnym teoretykeim haha . Tzn. staram sie trzymać wszystkich zasad, ale czasem zdarza mi się rzucić np. na cała pizzę (300gram to maks ).Wtedy staram się wyrownać bilans cwiczeniami, a jak nie t przynajmniej w następnym dniu "obcinam" sobie troszkę jedzonka.
Ale powiem szczerze, ze jak jem regularnie 5 razy dziennie to czuję się świetnie!! Jestwm lekka, a moja przemiana materii super wyregulowana!

Jak? powiem szczerze, ze ja miałam na przyklad problem z jedzeniem śniadań, po prostu nigdy ich wcześniej nie jadłam bo az mnie mdliło jak rano coś zjadłam, przychodzilam z pracy jadlam obfity obiad, a potem już tylko sporą kolacje i to wcale nie w nocy ale kolo 19-20 (chodze spac ok 23-24) i co?? I tyłam, tyłam tyłam...

Żeby zmusic się do zjedzenia sniadania, przez 3 dni z rzędu nie jadłam kolacji wogóle, oj wierz mi czwartego dnia rano mój żołądek wołał "śniadanie, śniadanie" i tak się zaczęło

5 razy dziennie nie oznacza też porcji głodowych
Pierwsze śniadanie zjedz pożywne bo ono ma dać Ci energię na cały dzień i zmusić organizm do pracy i tak przykładowo:
pół bułki razowej z serkiem naturalnym niskotłuszczowym, do tego sałatka z ogórka pomidora i połowy papryki, pokrojone w kotke, zmieszane z sosem z 4 łyzek jogurtu naturalnego i łyżeczki płaściutkiej majonezu, delikatnie posolone i popieprzone, herbata czy tam ziola
po 3-4 godzinach drugie sniadanie ma być lekką przekąską dającą siły do dalszej pracy
np. moze to być jogurt niskokaloryczny, owoc, szklanka pozywnego soku, warzywa... warzywa są najlepsze bo najlepiej sycą i maja malo kcal
po 3 godzinach obiadzik... kawalek gotowanej albo grilowanenej piersi z kurczaka lub innego mieska, jak mozesz to nie jedz ziemniakow itp., a jak nie mozesz to 1-2 ziemniaczki, a jeszcze lepiej kupka ryzu, i duzo duzo surowek do syta
po 2-3 godz. podwieczorek to znowu jest lekka przekąska
moze to być kisiel, mala porcja budyniu, galaretka z owocami...
po 3 godzina kolacyjka
jakis tunczyk, albo rybka, albo szyneczka... no jest duzo mozliwosci

Wierz mi jak sprobujesz to się przyzwyczaisz , trzeba pamietac ,ze im wcześniej tym więcej można zjesc , czyli najwiecej na sndanie, najmniej na kolacje, a dwa posilki II sniadanie i podwieczorek to mają byc lekkie przekaski nakręcajace organizm do pracy...

Tyle odemnie, a reszta nalezy do Ciebie . I moje wielkie wielkie wyrazu uznania, ja nie moglabym rzucic chlebusia

trzymam kciuki, napisz jakie efekty

Rozwód z chlebkiem to moja jedyna duma...
Za twoimi radami zjadałam dzisiaj sniadanko...1/2 szklanki melka 0,5% +siemie lnaine+otreby pszenne prazone+ garsć orzechów włoskich i rodzynek troche i sie najdałam...
NIe wiem tylko jak sobie poradze w domku jak wróce z praktyki...Chyba kupie sobie jabłuszko a na obiadek wszamam chudy bigos z samych wazyw bez miecha....

A chleba i tak nie rusze