Witam Was wszystkich na tym (jakze "smutnym" ) forum. Droga Cing to co napisalas jest bardzo smutne nawet nie wiesz jak bardzo chcialabym Ci napisac jak mozesz z tego wyjs...ale niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie bo sama walcze z kompulsywnym objadaniem sie od dawna...Od dzis znow zaczelam walke i udalo mi sie jest 17:14 (angielkiego czasu) a ja jestem dumna z siebie bo zjadalam normalne sniadanie, maly dietetyczny lunch a przed chwila zjadlam objadek (jajecznica i warzywa) i zaraz po tym jak skonczylam jesc obiad naszla mnie mysl ze chce jeszcze, ze zjem cos malego...jablko, pomarancze...cokolwiek...ale udalo mi sie zwalczyc to w sobie i teraz jestem dumna...wiem ze gdybym byla sama w domu bylo by ciezej...na szczescie Paul (ojciec dzieci ktorymi sie opiekuje) jest w domu i to mi poniekad pomoglo...wiem ze dzis juz nic nie zjem i czuje ogromna satysfakcje....pewnie dla kogos kto nie wie co to kompulsywne objadanie sie jest to niczym...zadnym osiagnieciem ale dla mnie jest to wiele...ja powoli zaczynam rozumiec ze moim najwiekszym wrogiem nie jest samo jedzenie...jestem nim ja sama...bo najprosciej jest sie rzucic na mase jedzenia...zjesc mase slodyczy (dzieki czemu podnosi sie poziom cukru we krwi i czujemy sie happy) ale to trwa tylko chwile...kilka minut moze godzine a potem przychodza wyrzuty sumienia i zlosc (w wiekszosci przypadkow)...jednyne co moge Ci poradzic to to abys nie przechodzila na diete!!! To nic nie da...gdy bedziesz czula glod (nieodlaczny element diety) zjesz cos malego ale to Cie nie zaspokoi i znow pochlonisz gigantyczna ilosc kalorii...staraj sie jesc normalnie...nie zaczynaj dzia od dietetycznego sniadania bo szybko zglodniejesz...zjedz normalne snniadanko- cos co lubisz i co zaspokoi Twoj apetyt na dlugo...po jakis 2 godzinach najlepiej wyjdz z domu i zabierz ze soba jakas przekaske (jablko, chleb z szynka...cokolwiek) i zjedz to sobie (sprawi to ze Twoj poziom krwi wzrosnie i nie bedziesz odczuwac ze musisz cos zjesc) pozniej zjedz normalny obiad--> nie licz kalorii one sie teraz nie licza (daj sobie czas ok 2-3 tyg w czasie ktorym bedziesz wracac do normalnego jedznia, potem mozesz zaczac ograniczac kalorie), najwazniejsze abys zjadla to co masz na talerzu nic innego...absolutnie nie mozesz sigac po zaden deser on sprawi ze bedziesz chciala wiecej i wiecej i zacznie sie lawina jedzenia...po jakis 2-3 godzinach znow mozesz miec jakas mala przekaske ale pamietaj jezeli masz slaba wole i wiesz ze nie oprzesz sie kompulsywnemu objadaniu sie zjedz to przy kims...nie prowokuj sytuacji bo wtedy bedzie Ci duuuuzo trudniej i pewnie nie wytrwasz...na sam koniec dnie zjedz kolacje (jakies dobre kanapeczki, platki z mlekiem itd)...najprosciej bedzie Ci w towarzystwie to zawsze zapala czerwona lampke ze nie mozesz sie objesc bo ktos jest z Toba...Najwazniejsze abys nie czula glodu wtedy bedzie latwiej...Najlepszymi produktami ktore sprawia ze bedziesz syta na dlozej sa miedzy innymi: jeczmien, makaron z przenicy, ziarna zboża, suszone morele, brzoskwinie, wisnie, grejfruty, sliwki, jablka, pomarancze, gruszki, awokado, szpinak, papryka, cebula, pieczarki, por, zielona fasola, brukselki,brokuly, kalafior, pomidory, jogurty(bardzo pomocne przy dietach wspomagaja spalanie tluszcu), mleko, orzechy...Sa to produkty ktore na dlugo sprawia ze nie bedziesz odczowac glodu...Ale pamietaj najwazniejsze aby nie byc samym (wiem to bardzo dobrze bo jestem calkiem sama w anglii i nie radze sobie z tym)...Droga Frania85 mam nadzieje ze Tobie tez sie uda pokonac te kompulsy najwazniejsze aby wierzyc bo wiara czyni cuda odezwe sie jeszcze pozniej ale teraz musz isc zrobic kolacje dla dzieciaka ktorym sie opiekuje i odebrac go z przystanku Caluje goraco )