Witak kochane dziekuje za mile przyjecie. Wczoraj wyszlo troszke wiecej kal bo 1280 ale to nic.... Dzis trzeci dzien ponownej walki i jak narazie daje rade. Dzis juz 1000 kal za mna ale pozostalo mi jeszcze 200 na kolacyjke (własnie wszamalam pyszna zupke jarzynowa na obiadek). Jaka szkoda tylko ze pomimo pierwszego dnia wiosny jest zimno na dworku