widzę, ze humorki dopisują. Mnie również... zgodnie z zapowiedziami, zważyłam się najpierw rano-61kg. Potem w ciągu dnia, bo wiadomo, że wtedy waga pokazuje więcej-62kg... u brata wyszło 62,9kg, czyli już wiem, o ile przestawić moją wagę mechaniczną... ale przyjmę jej pomiary tłuszczu, wody i mięśni za w miarę miarodajne (przynajmniej będzie jakiś punkt odniesienia, zresztą akurat jej pomiary tłuszczu zgadzały się z kilkoma pomiarami wykonywanymi gdzie indziej)

szkoda, że moja waga pokazuje 1kg za mało... ale z drugiej strony oznacza to, że zaczęłam z wyższej wagi...więc sukces większy

a zatem moja dzisiejsza spowiedź:

62,9 kg---> BMI: 24,3

hmmm.....poniższe pomiary niezupełnie są miarodajne, ponieważ właśnie się po raz wtóry zmierzyłam... i wychodzi na to, że od liceum skurczyłam się...o dwa cm.... w sumie jest to możliwe, zważywszy na moją wadę kręgosłupa ale zamieszczam dzisiejsze wyniki, chociaż po wprowadzeniu niższego wzrostu pewnie wyszłoby tego tłuszczu trochę więcej... dlatego następnym razem wykonam dwa pomiary-dla obu wartości wzrostu-będę wiedziała, jaka różnica jest w porównaniu z dzisiejszym dniem..a potem będę już mogła mierzyć dla "nowego" wzrostu aż jestem ciekawa różnicy

tłuszcz: 26,3%
woda: 53,8%
mięśnie: 35,9%


lecę do kuchni, doprawić mój jutrzejszy obiadek-soję po bretońsku